"Bydgoskie in vitro. Nowoczesna dla rodziny" - ten program jest już gotowy. Teraz zaczyna się zbieranie podpisów. Potrzeba ich tysiąc.
Przypomnijmy, w czerwcu tego roku zostanie wygaszony rządowy program, który finansował leczenie niepłodności metodą in vitro. Politycy .Nowoczesnej chcą, by pary borykające się z niepłodnością w Bydgoszczy nie zostały bez pomocy.
- Program przygotował prof. Wiesław Szymański - mówił podczas zorganizowanej dziś w pobliżu rzeźby Łuczniczka Nova konferencji Michał Stasiński, bydgoski poseł .Nowoczesnej. - Nie jest to projekt polityczny, a obywatelski, dlatego zapraszamy wszystkie ugrupowania, by się do nas przyłączyły.
Jak ma się to do inicjatywy, którą w piątek zapowiedzieli bydgoscy politycy SLD? "Rozpoczynamy prace nad wprowadzeniem w Bydgoszczy samorządowego programu dofinansowania zabiegów in vitro z budżetu miasta" - zapowiedzieli.
- Bardzo się cieszę, że zaczynają, ale namawiałbym ich, żeby się do nas przyłączyli, bo razem na pewno uda nam się zdziałać więcej - mówił poseł Stasiński.
.Nowoczesna szacuje, że rocznie w Bydgoszczy z tego programu mogłoby skorzystać 240 par. - Proponujemy dofinansowanie jednej pełnej procedury zapłodnienia kwotą 5 tysięcy złotych - mówi Stasiński. - Budżet jaki jest przewidziany to ok. 1,2 mln zł. Mamy nadzieję na ponadpartyjną współpracę.Gdy zbierzemy potrzebne podpisy przedstawimy projekt radzie miasta Bydgoszczy
Na konferencji pojawiła się też Anna Wróblewska z grupy "Dziewuchy Dziewuchom". - Bardzo się cieszę z tej inicjatywy .Nowoczesnej, uważam jednak, że finansowanie procedury in vitro z budżetu miast powinno być takim pomocniczym działaniem w stosunku do rządowego programu - mówiła. - Obawiam się, że jeśli przerzucimy ten ciężar na władze poszczególnych miast, to władze państwa będą się ociągać z przywróceniem tego programu. Ale biorąc pod uwagę obecną sytuację polityczną zdaje się, że to, co robi w tej chwili .Nowoczesna jest niezbędne.