Spis treści
Volkswagen Passat Variant B9. Stylistyka nadwozia i wnętrze

Nie chcę być złośliwym, ale rozmawiając z innymi dziennikarzami na prezentacji doszliśmy do wniosku, że gdybyśmy zobaczyli nowego Passata na ulicy, to pewnie nie zwrócilibyśmy na niego szczególnej uwagi. Czy to negatywne spostrzeżenie? Złośliwość? W zasadzie – nie. Nowy Volkswagen Passat (w ofercie dostępne będzie tylko kombi) zarówno na zewnątrz, jak i w środku prezentuje się dobrze, bardzo estetycznie, ma odpowiednie proporcje i ładne linie, ale nie ma miejsca na żadne kontrowersyjne elementy.
Wszystko jest tak wyważone, aby nie rzucało się w oczy, ale jednocześnie cieszyło oczy. Nic ponad to. Są nowe światła z listwą LED z przodu o z tyłu, zderzak z szerokim wlotem powietrza, kilka ładnych akcentów, ale nawet w jednym miejscu nie ma niczego, co mogłoby zaburzać harmonię. Ot, nowy, ładny Passat, ale nawet w czerwonym kolorze niespecjalnie wyróżniający się z tłumu. To cecha tego auta, którą styliści bardzo chcieli zachować. I w sumie to udało się wzorowo.

Trochę szkoda, że w ofercie nie będzie miejsca na wersję sedan, nie pojawi się nawet uterenowiona wersja Alltrack, która w poprzedniku prezentowała się naprawdę dobrze i dla wielu była alternatywą dla crossoverów pokroju Tiguana. Fakt, zamawiało ją zaledwie kilka procent klientów, więc tym razem Volkswagen zrezygnował z tej wersji zachęcając tym samym niezdecydowanych do zakupu nowego Tiguana. Wracając do naszego bohatera, jak twierdzi producent, w porównaniu do poprzednika jest teraz dużo mniej prostych linii, auto wygląda bardziej dynamiczne, a jego wymiary dość wyraźnie urosły. Najważniejszy jest wydłużony o 50 mm rozstaw osi (2841 mm), który znacząco zmienił proporcje nadwozia. Mierzy ono teraz 4917 mm długości – o 144 mm więcej niż w poprzednim modelu. To ogromny postęp i trzeba przyznać, że nowy Passat Variant zbliża się do wyższego segmentu. Szerokość wzrosła o 20 mm – do 1852 mm. Wysokość (wraz z anteną) pozostała na podobnym poziomie jak u poprzednika i wynosi 1506 mm. Dla porównania, nowy Mercedes Klasy E w wersji kombi jest tylko o 32 mm dłuższy od nowego Passata. A co mamy w środku?

Jest sporo nawiązań do modeli z serii ID tj. ogromny ekran w centralnej części, wirtualne zegary w standardzie, minimalistyczne wykończenie z niewielką ilością przycisków i sporo ambientowego podświetlenia w różnych kolorach do wyboru. Miejsce? Od groma, ale Passat nas do tego przyzwyczaił. Z przodu jest obszernie, z tyłu miejsca na nogi jest pod dostatkiem, nad głową również, a bagażnik oferuje od 690 do 1920 litrów (odpowiednio o 40 i 140 litrów więcej niż poprzednik). Wracając do systemu i obsługi, w standardzie wyświetlacz systemu info-rozrywki ma przekątną 12,9 cala. Opcjonalnie dostępny będzie ekran o przekątnej 15 cali.
Oczywiście menu jest zupełnie nowe, poprawione również względem ostatnich modeli z serii ID. Dodano podświetlaną listwę dotykową pod ekranem do obsługi głośności i temperatury. Niby drobiazg, ale zabrakło go w wielu poprzednich modelach marki. Kolejną nowością jest dźwignia zmiany biegów przeniesiona z konsoli centralnej w okolicę kierownicy, również wzorem modeli z serii ID. Kolejną nowością, której nie widać na pierwszy rzut oka są fotele. Opcjonalnie Passat Variant będzie dostępny z nowymi przednimi fotelami ergoActive. Są one wyposażone w elektryczną regulację (do 14 kierunków w zależności od modelu i wyposażenia), a także funkcje masażu i klimatyzacji. Cechy charakterystyczne: pneumatyczna 4-kierunkowa regulacja odcinka lędźwiowego i pneumatyczny 3-komorowy masaż lub 10-komorowy masaż punktowy w oparciach siedzeń, w zależności od wyposażenia. Posiadają one również funkcję podgrzewania i wentylacji. Na szczycie gamy są fotele skórzane z wentylacją i Pakiet Wellness. Oprócz indywidualnych trybów, kierowca i pasażer z przodu mogą aktywować tryb automatyczny; czujniki temperatury i wilgotności w fotelach wykrywają potrzebę chłodzenia i/lub ogrzewania i odpowiednio ustawią klimatyzację. Kolejny dowód na to, że Passat Variant mierzy w segment o oczko wyższy.
Volkswagen Passat Variant B9. Silniki i wersje napędowe

Pod maską pojawią się zarówno nowości, jak i znane i lubiane zespoły napędowe. W wielkim skrócie, Passat Variant będzie dostępny z ośmioma różnymi rodzajami napędu: nową dla Passata odmianą mild hybrid (eTSI), dwoma nowymi napędami hybrydowymi typu plug-in (eHybrid), trzema turbodieslami (TDI) i dwoma silnikami benzynowymi z turbodoładowaniem (TSI). Wszystkie jednostki napędowe są standardowo połączone z dwusprzęgłową skrzynią biegów DSG, więc miłośnicy „Paska w TeDeIku z manualem” muszą obejść się zmakiem. Silnik odmiany eTSI (1.5 TSI evo) rozwija moc 150 KM. Dwa nowe modele eHybrid dysponują mocą 204 i 272 KM. Dwa silniki 2.0 TSI przekazują do skrzyni DSG maksymalną moc 204 i 265 KM. W przypadku trzech silników TDI mają one moc: 122, 150 i 193 KM. Jednostki TSI o mocy 265 KM i TDI o mocy 193 KM mają standardowo napęd na cztery koła 4MOTION.
W zasadzie największą nowością jest układ eHybrid, który zaprojektowano od nowa w oparciu o jednostkę 1.5, a nie jak do tej pory – 1.4. Oprócz tego zastosowano nowy akumulator o pojemności użytkowej 19,7 kWh (poprzednik: 10,6 kWh). Volkswagen przewiduje, że Passat Variant eHybrid będzie miał zasięg elektryczny około 100 km (w zależności od wyposażenia). W połączeniu z silnikiem spalinowym i zbiornikiem paliwa o pojemności 45 litrów, zasięg całkowity sięga około 1000 kilometrów. Dodatkowo akumulator może być teraz ładowany w garażu z mocą 11 kW zamiast poprzednich 3,6 kW, ponadto nowe hybrydy będą mogły po raz pierwszy korzystać z szybkich stacji ładowania prądem stałym o mocy do 50 kW. To spory postęp i krok w stronę większego sensu hybryd plug-in nawet dla tych kierowców, którzy nie mogą ładować auta w garażu czy w pracy.
Volkswagen Passat Variant B9. Wyposażenie i dostępne warianty

Ceny jeszcze nie są znane. Poznamy je pewnie już niedługo i na pewno podzielimy się z Wami tą informacją. Na chwilę obecną wiemy za to, co pojawi się w ofercie, jakie wersje nie będą już dostępne (np. Alltrack) oraz co znajdzie się na pokładzie poszczególnych odmian. Ale do rzeczy. Nowy Passat zostanie wprowadzony na rynek w czterech różnych wersjach wyposażenia: Passat, Business, Elegance i R-Line. Każdy z wariantów oferuje bardziej rozbudowane wyposażenie niż w przypadku poprzdnika. Nawet podstawowa wersja wyposażenia obejmuje wiele nowych elementów, takich jak nowe wyświetlacze, system ostrzegania Car2X, App Connect (umożliwiający integrację z systemami Apple i Android), automatyczną klimatyzację, gniazda USB-C, relingi dachowe (w kolorze czarnym) oraz różnorodne systemy wspomagające. Wśród tych systemów znajdują się ACC (adaptacyjny tempomat), Side Assist (ostrzegający przed pojazdami w martwym punkcie), Front Assist (system monitorowania otoczenia), Lane Assist (asystent utrzymania pasa ruchu), asystent skrętu, asystent wjazdu i wyjazdu z parkingu, kamera cofania oraz system rozpoznawania znaków drogowych za pomocą przedniej kamery. Standardowo wszystkie modele bazowe wyposażone są również w reflektory LED oraz tylne światła wykonane w tej samej technologii. A co znajdziemy w topowych wariantach?
Volkswagen na szczycie swojej gamy umieścił wersje Elegance i R-Line. W zależności od indywidualnych preferencji, Passat Variant może być dostosowany do bardziej wyrafinowanych upodobań (wersja Elegance) lub bardziej sportowego stylu (wersja R-Line). Co znajdziemy na pokładzie? W standardzie znajdą się m.in. nowa generacja matrycowych reflektorów IQ.Light, tylne światła LED z efektami animacji, podgrzewane fotele z rozbudowanym systemem masażu (z dwunastoma, zamiast trzech, pneumatycznymi elementami masującymi), bezkluczykowy system uruchamiania i zamykania Keyless Access, elektryczne sterowanie tylną klapą (Easy Open/Easy Close), rozbudowane oświetlenie ambientowe oraz zaawansowane sterowanie głosowe. Ponadto oba te modele wyposażone są w nowy asystent parkowania Park Assist Plus z funkcją pamięci oraz asystent świateł drogowych Dynamic Light Assist. Wersja Passat Variant R-Line standardowo oferuje sportowe fotele z wbudowanymi zagłówkami. Zarówno przednia, jak i tylna część Passat Variant R-Line wyróżniają się unikalnymi elementami stylistycznymi dostępnymi tylko w tej wersji. Inne cechy charakteryzujące te najwyższe warianty to 17-calowe aluminiowe felgi dla Passat Variant Elegance, a jeszcze większe - o cal więcej - dla wersji R-Line. Dodatkowo, wszystkie modele Passata można łatwo dostosować do własnych potrzeb, korzystając z nowej gamy pakietów wyposażenia dostępnych w konfiguratorze.
Volkswagen Passat Variant B9. Podsumowanie

Jeśli ktoś oczekiwał rewolucji, diametralnej zmiany charakteru i stylistyki, zapewne mocno się rozczaruje. Volkswagen Passat Variant to kontynuacja tego, co świetnie się sprzedawało. Fakt, zrezygnowano z dużej części oferty, ale widać taki był zamysł i strategia producenta. Na szczęście w ofercie silnikowej zostały lubiane jednostki i pojawiły się nowe wersje, miejmy nadzieję, że odpowiednio dopracowane i dające zarówno oszczędności, jak i frajdę z jazdy. Czekamy z niecierpliwością na pierwsze jazdy i sprawdzenie czy obietnice producenta mają potwierdzenie w rzeczywistości.
