https://pomorska.pl
reklama

O co te pretensje? Babci robię nagrobek

Andrzej Bartniak
- Ten hałas zatruwa nam życie - skarżą się mieszkańcy ulicy Zapolskiej i Chopina w Świeciu.

Domagają się zamknięcia nielegalnego zakładu kamieniarskiego. - Działalności nie prowadzę już od ośmiu lat - broni się rzemieślnik.

"Odgłosy cięcia kamienia, metalu, szlifowania i innych prac, powodujące szum w uszach oraz bóle głowy. Praca w zakładzie odbywa się od rana do wieczora przez siedem dni w tygodniu. Hałasy są tak dokuczliwe, że nie możemy przebywać w ogrodzie, ani otworzyć okna" czytamy w piśmie, które w miniony piątek trafiło do Urzędu Miejskiego oraz policji. Podpisało się pod nim sześć osób. W większości są to mieszkańcy ulicy Zapolskiej w Świeciu.

Oprócz zakłócania spokoju, wskazują także na biały pył, który podobno pokrywa okoliczne posesje. - Ale chyba najgorsze w tej sytuacji jest to, że właściciel zakładu śmieje się nam w oczy, gdy próbujemy mu o tym wszystkim powiedzieć - podkreśla Roman Brzostek, którego działka graniczy ze wspomnianym zakładem. - Ma tupet, zważywszy, że prowadzi nielegalną działalność.

Rzeczywiście zakładu kamieniarskiego Stanisława Sozy nie ma w ewidencji działalności gospodarczej. - Wyrejestrowałem się osiem lat temu - przyznaje szczerze kamieniarz. - Zrobiłem__to dlatego, że interes przestał się opłacać.

Skąd zatem biorą się hałasy, które tak dokuczają sąsiadom?

- Nie zaprzeczam, czasem czasem coś szlifuję, ale nie jest prawdą, jak twierdzi pan Brzostek, że ludzie z tego powodu nie mogą otworzyć okien albo wyjść do ogródka - próbuje bronić się Soza. -_ Teraz na przykład robię nagrobek dla swoich dziadków - _tłumaczy wskazując tablicę przygotowaną do wykucia nazwiska.

Chwilę potem dodaje: - Dlaczego wcześniej nikomu to nie przeszkadzało? Ponad 20 lat temu uruchomiłem ten zakład. Do tej pory nie skarżył się żaden z sąsiadów, aż tu nagle okazuje się, że nie mogą już znieść mojego sąsiedztwa.

Czy rzeczywiście hałasy dobiegające zza ogrodzenia domu przy Zapolskiej 6 są tak uciążliwe, jak uważają autorzy pisma? - Być może w ciągu dnia coś słychać, ale gdy wracam z pracy jest już cicho - mówi jedna z sąsiadek, prosząc o zachowanie anonimowości. Podobnie twierdzi inna osoba: - Każdy__chce, mieć spokój na osiedlu, ale z drugiej strony trzeba umieć zrozumieć tych, którzy prowadzą jakąś działalność.

Kłopot w tym, że Stanisław Soza nie prowadzi żadnej działalności. Przynajmniej oficjalnie. Czym zajmuje się nieoficjalnie, w najbliższym czasie sprawdzi policja. - Sprawę związaną z zakłócaniem spokoju i nielegalną działalnością prowadzi dzielnicowy - wyjaśnia Marek Rydzewski, rzecznik KPP w Świeciu.

Mieszkańcy osiedla domagają się też interwencji ze strony Urzędu Miejskiego. Ten może mieć jednak problem z podjęciem stanowczych kroków bo... - Trudno egzekwować je od zakładu, który nie istnieje - wyjaśnia Edyta Kliczykowska, kierownik Wydziału Rolnictwa Ochrony Środowiska i Gospodarki Komunalnej UM w Świeciu. - Niemniej skargę traktujemy poważnie.

tekst i fot.

Wybrane dla Ciebie

Wyjmij z lodówki i podlej hortensje. Ogród utonie w kwiatach. Oto trik na kwitnienie!

Wyjmij z lodówki i podlej hortensje. Ogród utonie w kwiatach. Oto trik na kwitnienie!

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska