Spis treści
Planowana chlewnia ma pomieścić 1980 tuczników i znajdować się w bezpośrednim sąsiedztwie rezerwatu "Uroczysko Koneck". Mieszkańcy obawiają się, że inwestycja wpłynie negatywnie na ich codzienne życie oraz na unikalne środowisko naturalne. Rezerwat, który jest objęty ścisłą ochroną, jest domem dla wielu rzadkich gatunków roślin i zwierząt, takich jak bocian czarny, ortolan i kruk. Tylko około 200 metrów dzieli inwestycję od ochronny ścisłej rezerwatu.
Negatywna opinia Lasów Państwowych
- Za wejście na teren rezerwatu można dostać mandat – mówi Stanisław Słowiński, radny gminy Koneck, a także członek stowarzyszenia. – Jednak w pobliżu ma powstać duża chlewnia. Nie powstał nawet raport oddziaływania inwestycji właśnie na rezerwat, dlatego walczymy. Chcemy, by ten kawałem nienaruszonej natury został naszym pokoleniom.
Rezerwat Przyrody Uroczysko Koneck w 2016 roku został objęty ochroną ścisłą – 55,48 ha i czynną -25,78 ha w celu zachowania rzadkich w tej części kraju zbiorowisk leśnych.
- O budowie chlewni dowiedzieliśmy się w 2021 roku, gdy pojawiły się ogłoszenia na tablicy – tłumaczą mieszkańcy. – Od tego czasu trwa nasza walka. Obecnie sprawa jest w Sądzie Administracyjnym, mamy dwie opinie biegłego, który zaopiniował budowę chlewni.
Negatywną decyzję w 2021 roku wydały także Lasy Państwowe, które w piśmie zaznaczyły, że przez działkę przebiega ciek wodny wpływający bezpośrednio na obszar rezerwatu.
- Lokalizacja inwestycji tego typu na terenie graniczącym bezpośrednio z silnie wilgotnymi terenami leśnymi oraz bliskim sąsiedztwie jednego z najcenniejszych florystycznie rezerwatów przyrody naszego regionu, budzi niepokój z uwagi na zagrożenie dla środowiska przyrodniczego, zmiany struktury i zanieczyszczenia gleby i wód powierzchniowych, naruszenia obiegu materii w ekosystemie, oraz zanieczyszczenia powietrza atmosferycznego – czytamy w uzasadnienia Nadleśnictwa Gniewkowo.

Okiem Kielara odc. 14
Stanisław Słowiński zwraca uwagę na celowe działanie inwestora, który nie uwzględnił bliskości lasu i rezerwatu. - Dziwi nas także, że Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska nie sporządziła opinii inwestycji na środowisko rezerwatu – dodaje.
Chlewnia obok rezerwatu
Mieszkańcy, pytani o to, czemu nie chcą w swojej miejscowości chlewni, odpowiadają, że nie boją się nieprzyjemnych zapachów, ale hałasu i wpływu na piękny zakątek Kujaw. – Wszyscy jemy mięso, to wieś, więc zapachy są nam znane, ale nasze drogi nie są przystosowane na ciągły ruch ciężkich samochodów -mówią.
-Rezerwat mógłby być wizytówką gminy, miejscem edukacji młodych ludzi i domem dla rzadkich gatunków ptaków i roślin – dodają.
Mieszkańcy zebrali podpisy, założone przez nich stowarzyszenie jest stroną w postępowaniu, wykonali już dwa raporty, które nie są brane pod uwagę przez RDOŚ.
-Pierwsza opinia biegłego powstała 6 czerwca 2022 roku, kolejna 25 kwietnia 2023 roku. Jeśli nie zgadzają się z nimi, niech wykonają swoje. Zostałem radnym tylko po to, by zająć się tematem chlewni. Wiedzą o tym moi wyborcy. Z opinii wynika, że inwestycja będzie miała wpływ na wody gruntowe rezerwatu – tłumaczy Stanisław Słowiński.
RDOŚ w Bydgoszczy o chlewni w Kruszynku
Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Bydgoszczy, jak tłumaczy w odpowiedzi na nasze pytania, przeanalizowała wpływ inwestycji na środowisko rezerwatu.
- Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Bydgoszczy w odpowiedzi na zapytanie, dotyczące planowanej inwestycji, polegającej na budowie budynku inwentarskiego – chlewni wraz z infrastrukturą towarzyszącą, na działce nr ew. 41/2 w miejscowości Kruszynek, gmina Koneck, informuje, że kwestia oddziaływania na środowisko, w tym możliwego wpływu na rezerwat przyrody Uroczysko Koneck, oddalonego o około 260 m od miejsca realizacji planowanej chlewni, została szczegółowo przeanalizowana na etapie oceny przedłożonego raportu oddziaływania na środowisko. W rozstrzygnięciu Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Bydgoszczy szczegółowo odniesiono się do kwestii dotyczących ochrony przyrody, w tym wskazano, że w związku z realizacją inwestycji nie nastąpi pogorszenie się stanu środowiska przyrodniczego, a zmiany oraz uciążliwości w trakcie budowy będą krótkotrwałe. Ponadto, na podstawie przeprowadzonej analizy ustalono, że realizacja i eksploatacja inwestycji nie będzie skutkować niekorzystnym wpływem na różnorodność biologiczną i krajobraz, a przyjęte działania minimalizujące wyeliminują zagrożenia względem stwierdzonych elementów środowiska przyrodniczego – napisała Karolina Hunker, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Bydgoszcz.
Sprawa toczy się w Sądzie Administracyjnym, a mieszkańcy nie ustają w swoich staraniach o ochronę rezerwatu i lokalnej przyrody.