Były trzy konkursy, a chętnych, co ciekawe, wcale nie było wielu. Na dwa konkursy zgłosiło się jedynie trzech kandydatów. Tak więc tylko jednej z osób nie przyjęto.
Jak wyjaśnia wicestarosta Marek Szczepański, nie trzeba tych konkursów nawet ogłaszać. - Nie chodziło bowiem o zatrudnienie na stanowiska urzędnicze, tylko do konkretnego projektu unijnego - informuje. - Jeden z nich to Szkoła Przyszłości, a drugi - „Wsparcie szkolnictwa zawodowego w powiecie chojnickim”.
Agnieszka Paszko i Paulina Wirkus pracować będą do końca grudnia 2018 r. i podlegać będą Bogumile Ropińskiej, dyrektorce Biura Funduszy i Rozwoju. - Zatrudniamy ich do samych projektów - dodaje Szczepański. - Wymagania nie były duże, bo to praca nieskomplikowana. Polega na wprowadzeniu danych do bazy elektronicznej w systemie. To takie „wklepywanie”, na przykład uczestników projektu, a to choćby nazwiska wszystkich uczniów w szkołach biorących udział w projekcie.
Większe kłopoty mają jednak, jak już pisaliśmy w wydziale inwestycji i infrastruktury drogowej. To kluczowy wydział. Gdy są braki kadrowe, kuleją też inwestycje - nawet, gdy są już pieniądze. Szczęśliwie do pracy wrócił Jacek Marciniak. Ale i tak zatrudniono jedną osobę. To Iwona Szyca, była jedyną kandydatką. - Mamy teraz rynek pracownika - mówi Szczepański. - W tym wydziale wymagania są duże, jak uprawnienia budowlane. Pani Szyca przyszła z urzędu w Czersku. Wcześniej nasz urzędnik znalazł zatrudnienie w Urzędzie Gminy w Chojnicach. No cóż, nowa praca to lepsza płaca.
Jakby kłopotów było mało, dwie osoby z tego wydziału przechodzą na emeryturę. Jedna już w styczniu, druga osoba w trakcie przyszłego roku.
Wiemy, skąd pochodzi i co znaczy Twoje nazwisko! Sprawdź!
Info z Polski - przegląd najważniejszych i najciekawszych informacji z kraju [23.11.2017]