https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Obywatelu! Rzucisz wyzwanie PRL-owi?

(PC)
Marcin Łapiński z CK teatr zaprasza na grę terenową w podróż w czasy PRL-u
Marcin Łapiński z CK teatr zaprasza na grę terenową w podróż w czasy PRL-u Piotr Sawistowski
Jeśli jesteś gotowy zmierzyć się z absurdami lat 80-tych weź udział w grze terenowej "PRL w teatrze". Zapisy trwają do 2 marca. Stawką jest kilka karnetów na festiwal Grudziądzkiej Wiosny Teatralnej.

Jak dowiadujemy się z portalu internetowego Centrum Kultury Teatr gra zostanie rozegrana 4 marca o godz. 10.

- Wystartujemy z naszego gmachu przy ulicy Focha - informuje Marcin Łapiński z impresariatu artystycznego. - Dalej będziemy poruszali się po Grudziądzu, w poszukiwaniu miejsc związanych z PRL-em.

Każdy gracz otrzyma kartę, na której będzie wpisywał odpowiedzi. Do wygrania jest osiem wejściówek na wszystkie spektakle GWT.

Zapisy przyjmuje pod nr tel. 56 46 209 27 przyjmuje Marcin Łapiński. Swój udział można zgłosić również pod adresem e-mail: [email protected]

UWAGA! Liczba graczy ograniczona!

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

P
Przymusowa wycieczka
Ciekawe, co nastepną wiosną zobaczymy na odrapanym gmachu CKT-u, może "Teatr w czasach Mussoliniego i Hitlera" Przecież czasy to były trudne, ale wielu też wspomina je z nostaligią, co jest koronnym argumentem tych, co promują komunizm i próbują ukazać jego "ludzką" stronę, a komuna ma w sobie tyle z człowieczeństwa co założenia socjalistów z brunatych szeregów. Niemcy chyba badziej odcięli sie z totalitaryzmu niż Polacy, skoro po 20 latach od niby zakończenia komuny pani towarzysz dyrektor już zaczyna wspominki o dobrych stronach dziadowskiej komuny. "Ciepłych" wspomień o ZOMO, ORMO, SB, UB, MO, MBP, więzieniach, wyrokach śmierci na niewinnych ludziach, emigracji itp...

Każdemu chwalącemu komunę, polecam wycieczkę do Domu Sybiraka w Szymbarku. Tam można się wyedukować dość szczegółowo co do "dobrodziejstw" tego systemu! Proponuję też rozmowę z którymś z Sybiraków. Oni mają na pewno bardzo "ciepłe" wspomnienia!
N
Nic dodać, nic ująć
Koniecznie zacząć pod białym domkiem zaśpiewać kolędę ( najlepiej w czasie pasterki), później pod cyc na browka lub gruźliczankę, dalej z przystankiem w metrze do konia, a jak komuś cukier spadnie to do Łojka po makagigi i krok pod jajo i na dyskotekę tramwajką do monopolu - tylko omijać teatr - bo tamta scena to była renoma. W przeciwieństwie do czasów dzisiejszych gdzie stała się barem odgrzewanych kotletów, ze sporadycznym rarytasem raz od święta. Ciekawe ilu chętnych czeka na takie atrakcje? Przednia zabawa panowie organizatorzy. Na przyszły rok zaproponuję alternatywną wycieczkę zaczynając od pośredniaka do MOPSu, Caritasu, biura wypłat zasiłków i okolicznych śmietników.

Panie Grzegorzu, jest Pan miodem na moje serce!!! Zwłaszcza z tym stwierdzeniem, że teatr to obecnie "bar odgrzewanych kotletów, ze sporadycznym rarytasem raz od święta". Pan broni swojego prawa do oceny spektakli w CKT.

A co do ostatniego zdania, to poprawił mi Pan dzisiaj wielokrotnie humor:) Choć to powinien być śmiech przez łzy:(

Pozdrawiam i czekam na więcej komentarzy:)
k
komuna to syf!
Ciekawe, co nastepną wiosną zobaczymy na odrapanym gmachu CKT-u, może "Teatr w czasach Mussoliniego i Hitlera" Przecież czasy to były trudne, ale wielu też wspomina je z nostaligią, co jest koronnym argumentem tych, co promują komunizm i próbują ukazać jego "ludzką" stronę, a komuna ma w sobie tyle z człowieczeństwa co założenia socjalistów z brunatych szeregów. Niemcy chyba badziej odcięli sie z totalitaryzmu niż Polacy, skoro po 20 latach od niby zakończenia komuny pani towarzysz dyrektor już zaczyna wspominki o dobrych stronach dziadowskiej komuny. "Ciepłych" wspomień o ZOMO, ORMO, SB, UB, MO, MBP, więzieniach, wyrokach śmierci na niewinnych ludziach, emigracji itp...
G
Grzegorz
Koniecznie zacząć pod białym domkiem zaśpiewać kolędę ( najlepiej w czasie pasterki), później pod cyc na browka lub gruźliczankę, dalej z przystankiem w metrze do konia, a jak komuś cukier spadnie to do Łojka po makagigi i krok pod jajo i na dyskotekę tramwajką do monopolu - tylko omijać teatr - bo tamta scena to była renoma. W przeciwieństwie do czasów dzisiejszych gdzie stała się barem odgrzewanych kotletów, ze sporadycznym rarytasem raz od święta. Ciekawe ilu chętnych czeka na takie atrakcje? Przednia zabawa panowie organizatorzy. Na przyszły rok zaproponuję alternatywną wycieczkę zaczynając od pośredniaka do MOPSu, Caritasu, biura wypłat zasiłków i okolicznych śmietników.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska