https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Od 0:2 do 3:2. Anglicy pokonali Niemców po heroicznej pogoni

Marcin Chycki
W sparingowym hicie reprezentacja Niemiec gościła w Berlinie Anglików. Po bardzo emocjonującym meczu to goście schodzili z boiska z podniesionymi głowami. Synowie Albionu zwyciężyli po pasjonującym pościgu od 0:2 do 3:2 i pokazali się z bardzo dobrej strony przed zbliżającymi się Mistrzostwami Europy we Francji.

Pierwsza połowa nie zwiastowała wielkich emocji. Na początku każda ze stron miała po kilka mniej lub bardziej klarownych sytuacji, które jednak odbiły się bez większego echa. Widać było jednak lekką przewagę gospodarzy, którzy z biegiem czasu dostarczali więcej pracy bramkarzowi Anglików.

W 27. minucie Mario Gomez umieścił piłkę w siatce, ale sędzia błędnie stwierdził, że ten był na spalonym. Na gola Niemcy musieli poczekać do 43. minuty. Toni Kroos pięknym strzałem z dystansu umieścił piłkę w siatce ustalając wynik na 1:0. W trakcie interwencji bramkarz Anglii Jack Butland doznał kontuzji i musiał zmienić go Fraser Forster.

Po pierwszych 45. minutach można było odczuć lekki niedosyt patrząc na grę obu zespołów. Po rozpoczęciu drugiej połowy Anglicy wzięli się do roboty. Już 10 minut od gwizdka Jordan Henderson miał szansę wyrównać, ale zaprzepaścił swoją szansę, trafiając z dogodnej sytuacji w obrońcę gospodarzy zamiast do siatki.

W 57. minucie Niemcy podwyższyli wynik na 2:0. Mario Gomez skierował piłkę do bramki głową i wydawało się już, że Niemcy nie dadzą sobie wydrzeć zwycięstwa na Olympiastadion.

Anglicy ruszyli na pole karne rywali i w 61. minucie bramkę kontaktową zdobył Harry Kane. Po rzucie rożnym piłka szczęśliwie znalazła się pod nogami Anglika, a zawodnik Tottenhamu takich okazji nie marnuje.

Podopieczni Roya Hodgsona z całych sił próbowali wyrównać rezultat spotkania, stwarzali sobie sytuacje, ale wciąż brakowało im skuteczności. Przebieg meczu miał zmienić Jamie Vardy, który wszedł na boisko w 71. minucie. Zawodnik Leicester nie kazał długo czekać na gola angielskim kibicom zgromadzonym na stadionie w Berlinie. Już 3 minuty po wejściu otrzymał wyśmienite podanie na pole karne ze skrzydła od Nathaniela Clyne'a i przepięknym wykończeniem z pięty umieścił futbolówkę w bramce Manuela Neuera.

Po bramce Vardy'ego zapowiadała się bardzo ciekawa końcówka. Anglicy jeszcze bardziej złapali wiatr w żagle i byli bliscy wyjścia na prowadzenie. Z Niemców jakby nieco uszło powietrze, gospodarze zostali przyciśnięci do obrony, ale nieźle sobie radzili.

Gdy już wszystko wskazywało na to, że jednak mecz zakończy się remisem, świetne podanie z rzutu rożnego posłał Jordan Henderson, a z główki trzecią bramkę dla gości zdobył Eric Dier. W 91. minucie na tablicy wyników 2:3.

Kibice przyjezdni zaczęli chóralne śpiewy na cześć strzelców bramek, a z trybun na których zasiadali Niemcy można było usłyszeć gwizdy. Mimo wszystko zasłużona wygrana gości. Podopieczni Hodgsona pokazali swój potencjał. Walczyli do końca, a przede wszystkim w ich grze widać było głód zwycięstwa, który na pewno bardzo podbuduje cały zespół, w końcu wygrali z mistrzami świata. Wreszcie zespół Anglii po wielu latach ma zawodników, którzy potrafią zmienić przebieg meczu, wnieść powiew świeżości do gry. Wydaje się, że nareszcie Anglicy mają kadrę na miarę sukcesu podczas Euro. Ci którzy błyszczą w obecnym sezonie Premier League nie zawiedli i można powiedzieć, że jeżeli nikt, z kluczowych "asów" selekcjonera reprezentacji Anglii nie złapie kontuzji uniemożliwiającej grę na boiskach we Francji to kibice mogą mieć naprawdę spore oczekiwania od Synów Albionu podczas turnieju.

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

f
frellka
ze pierwsza cyfra gospodarza.
T
Tyta
durna Makrela naściągała do EFU kolorowych myśląc, że uratują jej gospodarkę i zapewnią majsrta Europy w fusbalu. W reprze Nimiec było było 2 czornych i 3 przysmolunych i nic to nie dało, bo wiadumo, że te uchodźcy to su lebry i na dojczy sie nie nadają przez co szpil wyszoł do żici tj. 2-3
1234
Nie masz racji. Jest to zależne od kontekstu. Jeśli jakaś drużyna wygrała to nie pisze się że wygrała 2:3 bo nie można wygrać 2:3.
a
asd
Jezeli juz publikujecie material to zwracajcie uwage na istotne rzeczy bo tutaj wychodzi ,ze Anglia w Berlinie grala u siebie bo jak to inaczej nazwac gdy druzyna przyjezdna goni wynik z 0:2 na 3;2? Nie powinno byc 2;0 - 2;3? Macie sie za profesjonalistow a jestescie zalosni, 0 zaangazowania i czytania to co publikujecie, nie pozdrawiam
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska