Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Od 25 lat bydgoszczanie czuwają przy grobie ks. Jerzego

Hanka Sowińska
Straż przy grobie ks. Jerzego trzymają: Franciszek Rybarczyk (z lewej), Bernard Polakowski, Gerard Mazurkiewicz, Gwidon Ratajczak. Z tyłu Marek Sobociński i Marian Włazik (po prawej).
Straż przy grobie ks. Jerzego trzymają: Franciszek Rybarczyk (z lewej), Bernard Polakowski, Gerard Mazurkiewicz, Gwidon Ratajczak. Z tyłu Marek Sobociński i Marian Włazik (po prawej). fot. Grzegorz Dembiec
Dwie są takie warty w Europie. I obie w stolicy. Przy Grobie Nieznanego Żołnierza i mogile księdza Jerzego Popiełuszki. Od ćwierć wieku grobu księdza Jerzego pilnuje grupa mieszkańców Bydgoszczy i okolic. I przez 25 lat nie mieli przerwy w czuwaniu.

Chcieli trumnę wykraść

Najpierw była kościelna straż porządkowa. Potem ci sami ludzie chronili księdza Jerzego, wszak otoczenie nie miało wątpliwości, że grozi Mu śmiertelne niebezpieczeństwo. Po jego męczeńskiej śmierci postanowili pilnować grobu. - Bo do parafii świętego Stanisława Kostki przeciekały informacje, że planowana jest kradzież trumny z ciałem męczennika - mówi Marian Włazik, bydgoszczanin, który od 25 lat organizuje wyjazdy na czuwanie przy grobie kapłana-męczennika.

Ćwierć wieku temu był na pogrzebie ks. Popiełuszki. - Pracowałem wówczas w "Zachemie". Dwa autobusy pojechały z Bydgoszczy. Przejeżdżaliśmy przez Górsk. Tam już był krzyż i oczywiście milicja.

Robimy to dla księdza

Pierwszy raz czuwał przy grobie w grudniu 1984 r. Od tego czasu jest na warszawskim Żoliborzu kilka razy w roku. Ostatni raz pojechał dwa tygodnie temu.

- Zawsze jest tak samo. Wyjeżdżamy o pierwszej w nocy, by być o godzinie szóstej rano na miejscu. Straż trzymamy przez 24 godziny, do szóstej rana następnego dnia.

Czasami on i jego współtowarzysze czuwania słyszą pytania: - Kto wam płaci? Na czyje polecenie tam jeździcie?

- Jakie pieniądze, jakie polecenie!!! Robimy to dla księdza. Należy mu się za jego męczeńską śmierć - uzasadnia pan Marian.

Z Bydgoszczy początkowo jeździło prawie 100 osób, teraz zostało 28 strażników. Ludzie się starzeją, odchodzą na wieczną wartę...

W gronie strażników jest m.in. Czesław Rykowski. - Był na mszy 19 października 1984 roku, tej, w której brał udział ksiądz Jerzy w kościele Świętych Polskich Braci Męczenników - mówi pan Marian.

Inni, którzy nie rezygnują z czuwania to: Franciszek Ziółkowski i Franciszek Rybarczyk. - Pan Rybarczyk napisał piękne wiersze o księdzu Jerzym - chwali kolegę pan Włazik. - Jeździ z nami również Gerard Mazurkiewicz, Gwidon Ratajczak, Grzegorz Dembiec, Jan Sobociński i Marek Sobociński. W gronie strażników jest również Jerzy Rygielski, Urszula Kruczkowska i państwo Stupka. Długie lata jeździł Ryszard Ostrowski, b. dyrektor z "Zachemu".

Bydgoscy strażnicy czuwają ubrani w specjalne stroje. - Warszawiacy nam ich zazdroszczą - śmieje się pan Marian. - To są specjalne stroje marszałkowskie. Pochodzą z parafii Świętych Polskich Braci Męczenników.

Miliony u grobu

Pan Marian zapewnia, że mimo tłumów, jakie przewijają się każdego dnia przez plac przy kościele św. Stanisława Kostki, miejsce jest bardzo zadbane.

- W ciągu 25 lat grób księdza odwiedziło 30 milionów pielgrzymów. Każdy, kto znajdzie się na warszawskim Żoliborzu musi odwiedzić ten bastion polskości. A straż jest między innymi po to, żeby utrzymać porządek. W grupie, która jedzie na czuwanie jest od 5 do 7 osób. Do 1990 roku jeździliśmy pociągiem.

Strażnicy są bardzo zainteresowani procesem beatyfikacyjnym księdza Jerzego. - Pełniąc straż odmawiamy modlitwy za przyspieszenie procesu i jesteśmy bardzo zdziwieni, że to tak bardzo długo trwa.

Jadąc na czuwanie przemierzają drogę, którą jechał ksiądz Popiełuszko. - Zawsze zatrzymujemy się w Górsku przy krzyżu, a jak tylko czas pozwala to w drodze powrotnej jedziemy na tamę we Włocławku.
Bydgoska grupa strażników jeździ też do Częstochowy, na msze, które zapoczątkował ksiądz Jerzy.
Marian Włazik: - Obecny proboszcz parafii na Żoliborzu ks. prałat Malacki chce, by strażnicy stworzyli Bractwo ks. Jerzego Popiełuszki. Oczywiście, po beatyfikacji i kanonizacji. Wtedy trumna zostanie przeniesiona do kościoła.

I wtedy skończy się czuwanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska