W czwartek na Dolnym Śląsku potwierdzono aż 26 nowych zakażeń koronawirusem. To duży wzrost w stosunku do poprzednich tygodni. Od początku tygodnia na koronawirusa zmarło czterech pacjentów z Wrocławia.
- W ostatnim czasie z dużym niepokojem obserwujemy wypowiedzi niektórych polityków na temat sukcesu w walce z epidemią COVID i rychłej perspektywie końca epidemii. Pragniemy zwrócić uwagę, że stwierdzenia o przezwyciężeniu epidemii w Polsce i mniejszej aktywności wirusa odpowiedzialnego za infekcje COVID-19 w okresie letnim są zdecydowanie przedwczesne i wprowadzają opinię publiczną w błąd, co może skutkować znacznym zwiększeniem liczby przypadków i doprowadzić do kolejnych tragedii - napisali w opublikowanym w poniedziałek liście otwartym rektorzy uczelni medycznych z całej Polski.
Tymczasem od 17 lipca rząd zgadza się na organizację koncertów plenerowych z dużą liczbą uczestników, wcześniej pozwolił organizować np. wesela z udziałem nawet 150 gości i bez obowiązku zasłaniania ust u nosa.
- Zupełne poluzowanie takich spotkań to jest idiotyzm i mówię to świadomie. Kto podjął decyzję, żeby tak to odkręcić? Kto za to odpowie w tym kraju? U nas nie ma osób odpowiedzialnych za błędne decyzje - ostro zareagował na rządowe decyzje profesor Krzysztof Simon w rozmowie z radiem Zet. Profesor Simon jest ordynatorem oddziału zakaźnego szpitala przy ulicy Koszarowej we Wrocławiu. Od początku epidemii leczy pacjentów najciężej przechodzących zakażenie. - Epidemia z nami zostaje przez błędne decyzje polityczne - powiedział Simon.
Zobacz także
- Nie żyje aktor Andrzej Strzelecki. Miał 68 lat
- NIK: coraz mniej wrocławian w MPK. A miało być inaczej
- KGHM sprzedaje wielką działkę przy pl. Jana Pawła II
- Wypadek autobusu MPK i tramwaju przy Dworcu Głównym (ZDJĘCIA)
- Bon turystyczny - 500 złotych na wakacje. Uwaga! To oszustwo
- Wrocław: Slalom gigant na ulicy. Kto na to wpadł?
