Czynność powtarza tak długo, aż na kokonach nie będzie już jedwabiu. Później nici są farbowane na intensywne kolory i odstawiane do wyschnięcia (na zdjęciu w tle). Na taki pokaz mogą liczyć wszyscy turyści, którzy zawitają do niewielkiej fabryki w pobliżu turystycznej miejscowości Pammukale.
Czytaj e-wydanie »Od kokonów do dywanów
(AWE)

Czynność powtarza tak długo, aż na kokonach nie będzie już jedwabiu.
Z wizytą w tureckiej fabryce dywanów: w płytkiej balii pływają niewielkie kokony. W nich - larwy jedwabnika. Pracownik fabryki zanurza rękę w wodzie, a kiedy ją wyjmuje, między palcami ma kilkanaście mocnych jedwabnych nici, które następnie owija wokół stojącej obok szpuli.