Z "Gazetą Pomorską" związany był nieprzerwanie, od 1977 roku. Swoją przygodę z dziennikarstwem zaczynał w dziale ekonomicznym. Jednak zawsze ciągnęło Go do sportu, a przede wszystkim piłki nożnej. Trafił więc do działu sportowego, gdzie terminował u swoich wielkich mistrzów Zbigniewa Urbanyi i Zbigniewa Smolińskiego. Potem przejął od nich stery. W ostatnich latach przekazał je nam - swoim wychowankom.
Jego wielkim marzeniem było stworzenie działu złożonego z prawdziwych pasjonatów sportu, takich jak On. I to mu się udało. Szefem był wymagającym, sprawiedliwym. A z grona najbliższych współpracowników stworzył nie tylko dział, ale - przede wszystkim - grupę oddanych przyjaciół.
Był dziennikarzem "starej daty" - w najlepszym tych słów znaczeniu. Językowy purysta, nie znosił bylejakości, zakochany przede wszystkim w piłce nożnej.
Jego wiedza i pasja wykraczały daleko poza dziennikarskie obowiązki. Kolejne pokolenia dziennikarzy sportowych "Gazety Pomorskiej" uczył nie tylko rzetelnego opisywania faktów, ale też szacunku dla czytelnika i wysiłku sportowca.
Nie pracował zza biurka. Obecność na stadionach czy w halach to była esencja Jego pracy. W niej relacjonował wiele imprez - od wydarzeń na lokalnych boiskach najniższych lig, aż po te najważniejsze: igrzyska olimpijskie w Sydney czy mistrzostwa świata w piłce nożnej w Niemczech.
Z miłością do piłki nożnej konkurować mogła tylko rodzina - żona Kasia, syn Kuba, ukochane wnuczki. O nich mógł opowiadać godzinami.
Swój czas wolny lubił również poświęcać na sport. Był kierownikiem drużyny do lat 10 Kujawsko-Pomorskiego Związku Piłki Nożnej, która zdobyła mistrzostwo Polski tej kategorii wiekowej.
Ostatnio wydał książkę - "Rozmowy nieoczywiste", cykl wywiadów ze znanymi ludźmi - pasjonatami futbolu. Dochód z niej oddał potrzebującym.
Przez ostatnie lata sam zmagał się z ciężką chorobą. Walczył do końca.
Tomku, będzie nam Ciebie bardzo brakowało.
27 stycznia (sobota), na Cmentarzu Parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Bydgoszczy (Ludwikowo) pożegnamy Tomasza Malinowskiego. Ceremonia rozpocznie się o godzinie 12.45. Wcześniej - o godzinie 7.30, w kościele przy Placu Wolności w Bydgoszczy odbędzie się msza święta w intencji zmarłego.
W imieniu najbliższej rodziny śp. Tomasza Malinowskiego, prosimy, by na pogrzeb nie przynosić kwiatów i wiązanek. Zamiast tego rodzina prosi o przekazanie datków na Dom Sue Ryder w Bydgoszczy - na ceremonii będą obecne dwie wolontariuszki tego hospicjum, którym można będzie przekazać datki.