Kolarze mieli do pokonania ponad 206 km w rozkochanej w kolarstwie Flandrii. Wyścig był bardzo dynamiczny, wielu kolarzy próbowało szczęścia w ucieczkach. Decydująca akcja rozpoczęła się na niespełna 40 km przed metą, gdy od czołowej grupy oderwali się Kwiatkowski z Peterem Saganem, a więc mistrz świata z poprzedniego sezonu i champion aktualny. Współpracowali bardzo zgodnie i szybko wypracowali sobie ponad 30 sekund przewagi.
Na ostatnich kilometrach grupa pościgowa zaczęła odrabiać straty i różnica stopniała do kilkunastu sekund. Tempo nakręcała była grupa Kwiatkowskiego Etixx Quick Step, która miała tam aż trzech kolarzy. Nie zdołała jednak dopędzić uciekinierów. Kwiatkowski zachował więcej sił i na jakieś 200-300 metrów przed metą mocniej nacisnął na pedały. Sagan był bez szans, momentalnie został kilkadziesiąt metrów z tyłu. Dokładnie tak samo zakończyła się i ich wspólna ucieczka w Strade Bianche 2 lata temu.
- Pracowaliśmy zgodnie z Peterem, wróciły wspomnienia z Włoch - przyznał na mecie Kwiatkowski (źródło: Eurosport. - Czułem, że mam mocne nogi i wiedziałem, że wcześniej muszę zaatakować, bo Peter jest bardziej dynamicznym i szybszym kolarzem na finiszu. Zaatakowałem i nie oglądałem się za siebie.
To był świetny dzień całej ekipy Sky. Z grupy pościgowej najlepszy był Ian Stannard, a z kolei w rozgrywanym równolegle wyścigu Dookoła Katalonii 5. etap wygrał Wout Poels.
Teraz przed Kwiatkowskim jeszcze ważniejszy cel - Ronde van Vlaanderen 3 kwietnia, jeden z najsłynniejszych i najważniejszych wyścigów klasycznych w całym sezonie.
Tak wyglądał ostatni kilometr E3 Harelbeke