https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ojciec i syn usłyszeli zarzut czynnej napaści na policjanów

(PAK)
Barcinianie mieli przy sobie trzy noże
Barcinianie mieli przy sobie trzy noże Fot. (PAK)
- Ja wiem, że to był wybryk chuligański. To nie powinno się stać - mówi mieszkaniec Barcina, jeden z mężczyzn, który usłyszał zarzut czynnej napaści na policjantów. Przy okazji ma żal do stróżów prawa za traktowanie, którego doświadczył ze strony funkcjonariuszy.

O sprawie informowaliśmy w ubiegłym tygodniu. - Do zdarzenia doszło na ulicy Mogileńskiej. Policyjny patrol wypatrzył mężczyzn, którzy pili alkohol.

Funkcjonariusze podjęli interwencję, ale niestety mężczyźni zaczęli zachowywać się bardzo agresywnie. W pewnym momencie jeden z nich wyciągnął dwa noże, drugi miał jeden. Próbowali ugodzić nimi policjantów - poinformował "Pomorską" Krzysztof Jaźwiński, oficer prasowy. Jeden z mężczyzn ma 62 - lata, drugi 25 lat. Okazało się, że to ojciec i syn.

Po publikacji artykułu skontaktował się z nami starszy z zatrzymanych mężczyzn . - Ja nie jestem przeciwko stróżom prawa, ale nie wszystko było tak jak podała policja - oświadczył.

- Tego feralnego dnia odbył się pogrzeb żony, nie robiłem stypy. Owszem popiliśmy z synem, potem chcieliśmy iść na grilla. Zapakowaliśmy w torbę noże. Szliśmy chodnikiem, ulicą jechał radiowóz. Syn niepotrzebnie się odezwał. Stwierdził, że "pały" też na grilla jadą. Funkcjonariusze wyszli z samochodu. Cała trauma zaczęła się od tego, że w pewnym syn podniósł torbę do góry i te noże wyleciały. Prosiłem, by policjanci nic nie robili, przypięli mnie kajdankami do barierki. Błagałem o kolegium dla syna, zapłaciłby karę i wszystko byłoby w porządku - oświadczył. - To jakiś dziwny zbieg okoliczności. Choć ja nie próbowałem nikogo ugodzić nożem. Wiem, że to był chuligański wybryk, syn wie, że zrobił źle, ale dlaczego ja jestem tak poturbowany? - pyta.

Mężczyzna pokazał zdarte kolana i siniaki na prawym przedramieniu. - Policjanci ciągnęli mnie po betonie, kopali. Dlaczego mnie tak potraktowali?

- Informacje przekazane zostały na podstawie notatki sporządzonej przez policjantów. To są wstępne ustalenia. W sprawie prowadzone jest dochodzenie. W jego trakcie wszystko zostanie dokładnie zweryfikowane, także to, co mówił ten pan. A jeśli chodzi o złe traktowanie zatrzymanego, jeśli ma on pretensje do sposobu wykonywania czynności przez funkcjonariuszy, może on złożyć skargę na ręce komendanta - usłyszeliśmy.

Nasz rozmówca dodał, że policjanci działają w różnych sytuacjach. Ta, która wydarzyła się w Barcinie zagrażała ich życiu.
Udostępnij

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

B
Barbara
No i racja,jeszcze kiedyś obaj wpadną sami w swoje własne sidła za te przekręty.
g
gonia
Te dwie osoby z napaści na policjantów to bardzo kontrowersyjne osoby znani dla barcinian.Ojciec bardzo wybuchowy ,a syn słucha się tatusia.Idąc do komisu jego syna ,to słucha się głupiego gadania p.tatusia.I co można się spodziewać po takim zachowaniu...
b
barcinianka
oj cudeńka sa bezkarni a niejednemu naszemu barciniakowi krwi napsuli i adrenalinę podnieśli- wstyd Cudus wstyd

nie mam pojęcia komu wierzyć...ale...grill w dzień pogrzebu żony to chyba przesada,albo ściema
c
ccc
I prawidłowo. Wp ... al niuńkom spuścić, a potem się o nazwiska powinni pytać. Dosyć tego syfu i bałaganu jaki w Polsce panuje. Bardzo źle pojmujemy demokrację. Niech się cieszą, że nie zostali zastrzeleni. W niektórych, a właściwie we wszystkich stanach USA, mogliby liczyć na śmiertelne zatrucie ołowiem. U nas też tak powinno być. To całe żulostwo i świat przestępczy winien bać się powtarzam BAĆ SIĘ POLICJI !!!!!!!!!!!!!!
x
xxx
nie mam pojęcia komu wierzyć...ale...grill w dzień pogrzebu żony to chyba przesada,albo ściema !!!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska