Najbardziej podobał mi się sposób prowadzenia zawodów przez Ravshana Irmatova z Uzbekistanu. Wiele pytań wbudziła jego decyzja o nieuznaniu gola. Była ona jak najbardziej prawidłowa. Przepis mówi jasno: spalony jest wtedy gdy napastnik znajduje się przed jedynym zawodnikiem drużyny broniącej i nie jest określone, że musi to być bramkarz.
Niektórych dziwi, że sędziowie są tak skrupulatni i od razu karzą kartkami za faule z boku i z tyłu. Taki jest okólnik FIFA, który mówi o tym, by wszelkie zagrania zagrażające zdrowiu zawodników karać surowo.
Także wszystkie niesportowe zachowania (odkopnięcia piłki, przeszkadzanie w wznowieniu akcji) także mają być karane kartkami.
Jest też modyfikacja jednego przepisu. Jeśli na boisku udzielana jest pomoc medyczna dwóm piłkarzom z przeciwnych drużyn, to nie muszą oni opuszczać placu gry.
Poza tym stwierdzono, że decyzje arbitra głównego są wiążące. Nie będą one wspomagane sędzią stolikowym (wideo). Chociaż na Lidze Mistrzów, podobnie jak w Lidze Europy, będzie dodatkowych dwóch sędziów liniowych.