Grudziądzanie po nikłej porażce z Miedzią Legnica u siebie poszukają punktów z Pogonią. - Jesteśmy w stanie tam wygrać - mówi trener Jacek Paszulewicz. - Porażki z Miedzią nie mamy się co wstydzić, bo zagraliśmy dobry mecz. Oczywiście jesteśmy źli, że nie udało się wywalczyć choćby punktu, ale są powody do optymizmu i nie ma w zespole żadnego większego załamania z powodu porażki. Teraz wszystkie myśli skupione są już na Pogoni. Postaramy się w Siedlcach odrobić to, co straciliśmy z Miedzią - dodaje opiekun grudziądzkiego zespołu.
Problemem Olimpii jest zbyt mała liczba stwarzanych sytuacji, a co za tym idzie i strzelonych goli. Biało-zieloni zdobyli do tej pory zaledwie 8 bramek, najmniej w całej stawce na zapleczu ekstraklasy.
- Odnoszę to do sytuacji sprzed roku - tłumaczy trener Paszulewicz. - Wtedy mieliśmy 14 punktów, a bilans bramkowy 18-20. Brakuje nam goli i zdajemy sobie z tego sprawę, ale z drugiej strony, to wielkie osiągnięcie zdobyć 17 punktów tylko przy 8 strzelonych golach. Znamy naszą bolączkę i pracujemy nad nią, by się poprawiła. Dysponujemy takim, a nie innym materiałem ludzkim, a na dodatek sytuacji nie ułatwiają różne urazy, które dopadają zawodników ofensywnych. Brakuje nam stabilizacji i takiego przełamania w jednym meczu - uważa szkoleniowiec biało-zielonych.
Sportowe Podsumowanie Weekendu - zobacz kolejny odcinek.
Pogoń aktualnie zajmuje 13. miejsce z dorobkiem 15 punktów, więc grudziądzanie, którzy mają od rywali zaledwie 2 „oczka”więcej, jak nie chcą skomplikować sobie życia i niepotrzebnie zbliżyć się do strefy spadkowej powinni wygrać.
Siedlczanie w bieżącym sezonie na własnym boisku wygrali tylko jedno spotkanie, a po dwa mecze zremisowali i przegrali.
Więcej wiadomości sportowych, zdjęcia, wideo, relacje live na www.pomorska.pl/sport
Grudziądzanie w historii pojedynków z Pogonią nie przegrali jeszcze na jej boisku i oby tą serię utrzymali. Przypomnijmy, że dwa razy wygrywali (4:1 i 2:1) i raz zremisowali (1:1). Gorzej szło im na swoim stadionie, gdzie najpierw przegrali dwa razy po 0:1, a w ostatnim sezonie zwyciężyli 1:0.
Prócz przechodzących rehabilitację po zabiegach Daniela Ferugi, Roberta Janickiego i Kamila Kurowskiego oraz pauzującego za kartki Tomasza Wełny pozostali piłkarze są do dyspozycji trenera Paszulewicza.
DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU