
Paco Alcacer (Valencia - Barcelona)
Drugi zawodnik Barcelony w naszym zestawieniu. Kosztował 30 milionów euro i w zamyśle miał być godnym rywalem Luisa Suareza. Realia okazały się dla Hiszpana zbyt brutalne. Pierwszego gola strzelił 6 grudnia (Liga Mistrzów przeciwko Borussi M'gladbach), natomiast w lidze na jego trafienie musieliśmy czekać aż do lutego! Pod koniec sezonu było już nieco lepiej, ale nic nie usprawiedliwia jego słabej gry przez niemal 3/4 czasu trwania rozgrywek.

Jese Rodriguez (Real Madryt - PSG)
W Ligue 1 spędził na boisku 261 minut. Strzelił tylko jednego gola, a PSG (szybciej niż na Krychowiaku) poznało się na byłym zawodniku Realu. Już zimą został wypożyczony do Las Palmas. Tam miał pomóc w utrzymaniu hiszpańskiej drużyny, ale też nie był tak efektywny. Tylko trzy bramki w 16 meczach. Wraz z nowym sezonem nadal nie ma szansy dla ofensywnego zawodnika. 16 sierpnia podano informację, że został wypożyczony do Stoke City. W Paryżu miejsca już raczej nie zagrzeje.

Gabriel Barbosa (Santos - Inter Mediolan)
Każdy, kto występuje w brazylijskim Santosie, chciałby pójść śladem Neymara. Z motyką na słońce porwał Barbosa (na zdjęciu z lewej), który dołączył do Interu za niecałe 30 mln euro. I co? 111 minut przez cały sezon oraz jedna bramka na jego koncie. Każda minuta spędzona na boisku przez Brazylijczyka kosztowała Inter ok. 270 tys. euro! To chyba największe rozczarowanie w naszym zestawieniu, zwłaszcza że w Brazylii Gabriel bił rekord za rekordem i był fenomenalnym napastnikiem. Cóż, europejski futbol diametralnie się różni.

Według Was, który z wyżej wymienionych zawodników zawiódł najbardziej? Czy pominęliśmy kogoś, kto według Was również "zasłużył", by znaleźć się w tym gronie? Zapraszamy do dyskusji w komentarzach -> http://bit.ly/2wd9WyJ