Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Opactwo Northanger - recenzuje Ewa Czarnowska-Woźniak

Ewa Czarnowska-Woźniak
Ewa Czarnowska-Woźniak
Lawendowa, romantyczna okładka powieści Jane Austen
Lawendowa, romantyczna okładka powieści Jane Austen Fot. Autorka
Katarzyna Morland jest jednym z dziesięciorga dzieci pastora z Fullerton. Ma lat siedemnaście i nieodwołalnie musi pożegnać się z beztroską wiejskiego życia, gdzie jej „nienachalna” uroda i swobodny styl życia nie przeszkadzały nikomu. Teraz sposobi się do wejścia w świat i znakomitym narzędziem do tego jest towarzyszenie w podróży do modnego kurortu bezdzietnym zamożnym sąsiadom.

Zobacz wideo: Rok 2023 w Bydgoszczy ogłoszony został rokiem Andrzeja Szwalbego

od 16 lat

Dziewiętnastowieczne Bath było miejscem, w którym należało się pokazać, by odświeżyć stare lub zawrzeć nowe znajomości. Wychowywana na prowincji, dość egzaltowana Katarzyna, wyobrażała sobie to „światowe” życie jak w ekscytującej powieści grozy - przybyli do „wód” szlachetnie urodzeni z pewnością musieli być właścicielami posępnych zamczysk i mieć na sumieniu przerażające historie... Rzeczywistość rozczarowująco sprowadzała się jednak do codziennej rutyny wizyt w salach tanecznych lub teatralnych, gdzie spotkania towarzyskie bardziej podobne były do targowiska niskiej próżności oraz prezentacji młodzieży do wzięcia. W tej sytuacji Katarzynie wydawało się, że w nowo poznanej Izabelli Thorpe znalazła bratnią duszę. Wystarczyło, że piękność zadeklarowała uwielbienie dla modnych powieści, by nie zauważyć, że za egzaltacją tej panny stoi duże wyrachowanie.

To Cię może zainteresować

Nie zauważył tego również przybyły do Bath starszy brat Katarzyny, który z miejsca się zakochał i poprosił Izabellę o rękę (dodajmy tu, iż z Jamesem przyjechał również jego przyjaciel, brat Izabelli, czarna owca historii). Tymczasem panna Morland poznała nowe towarzystwo, rodzeństwo Tilney’ów. Wystarczyłoby już rodzące się uczucie do Henryka Tilney’a, by Katarzynie zapłonęły serce i policzki, a kiedy na dodatek okazało się, że Tilney’owie mieszkają w „złowieszczym” - jak się dziewczęciu wydawało - opactwie Northanger, do którego została zaproszona, szczęściu miłośniczki prozy gotyckiej nic nie mogło się równać. Zapomniała tylko (i ona, i pozostali bohaterowie historii), że osią sprawczą historii nie są ani ich uczucia, ani marzenia, a rzecz bardziej banalna. Pieniądze. I to one wsadzą wszystkich na karuzelę wydarzeń, z której bardzo łatwo można spaść...

To też Cię może zainteresować

Najpierw wydawało się, że prostodusznej Katarzynie nie uda się (na swą zgubę) połączyć w jedno koło dwóch kręgów towarzyskich. Czy nie będzie za późno, gdy się zorientuje, jak fatalne ten mariaż poniósł za sobą skutki?
„Opactwo Northanger” określane jest, obok „Dumy i uprzedzenia” oraz „Rozważnej i romantycznej”, jako szczytowe osiągnięcie Jane Austen. Publikację i sukces osiągnęło już po jej przedwczesnej śmierci. Zasłużenie. Całkiem współczesne (nam!), błyskotliwe poczucie humoru, sarkazm i satyra na zapatrzenie w manieryczną prozę, każą docenić kunszt literacki autorki. Także wtedy, gdy staje w obronie mistrzowsko uprawianej przez siebie powieści, gatunku niedocenianego przez (jej) współczesnych.
Jane Austen, Opactwo Northanger, Wyd. MG, Warszawa 2023

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Opactwo Northanger - recenzuje Ewa Czarnowska-Woźniak - Express Bydgoski

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska