Gdy na początku tego roku inne gazety rozpisywały się, że w bydgoskich przedszkolach może zabraknąć miejsc i rodzice, którzy chcą zapisać swoje dzieci do placówki niepublicznej, stoją całą noc w kolejkach, "Pomorska", jako jedyna uspokajała, że dla każdego malucha miejsce się znajdzie.
Miejsc ma wystarczyć
Dzisiaj mamy potwierdzenie tych słów od Jana Szopińskiego, wiceprezydenta Bydgoszczy, który odpowiada za bydgoską oświatę.
- Do 4126 miejsc, które teraz mamy dla przedszkolaków, dojdą kolejne 654 w 28 szkołach i przedszkolach - mówi wiceprezydent. - Od nowego roku szkolnego nie powinno więc zabraknąć miejsc.
Te będą tworzone głównie dla dzieci z rocznika 2006, które w tym roku pójdą obowiązkowo do przedszkoli.
Dodatkowe sale powstaną w trzech przedszkolach, 12 podstawówkach i 13 zespołach szkół.
Wakacyjna praca
Z adaptacją pomieszczeń na sale dla zerówkowiczów i remontami trzeba będzie poczekać do końca roku szkolnego. Dlaczego? Żeby nie dezorganizować pracy w szkole. Ekipy remontowe wkroczą do szkół i przedszkoli w wakacje i zanim zabrzmi pierwszy dzwonek oznajmiający nowy rok szkolny 20111/2012, muszą zakończyć roboty.
Miasto przeznaczy na operację "zerówka" około 1,5 miliona złotych.
W niektórych placówkach remont będzie polegał tylko na odmalowaniu pomieszczenia i zakupie mebelków. W innych, oprócz starych murów, wszystko będzie nowe.
W większości placówek trzeba będzie zaadaptować dla maluchów sale, w których do tej pory uczyły się starsze dzieci.
W dawnym mieszkaniu
Są jednak i inne pomieszczenia. - U nas dodatkowy oddział zerówki powstanie w byłym mieszkaniu pracowniczym przy naszej szkole - zapowiada Dariusz Prekop, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 28 przy ul. Baczyńskiego na Kapuściskach. - Wyremontujemy te około 30 metrów kwadratowych. Kupimy stoliki, krzesełka, szafki, regały, wykładziny, tablice.
W SP nr 65 sala dla przedszkolaków będzie "przerobiona" z tej dla uczniów. - Będą nowe lampy, wykładziny, mebelki, gry i zabawki dydaktyczne - wymienia Dariusz Kantorski, dyrektor.
Skazani na pracę
Miasto, żeby zdążyć z przeprowadzeniem wszystkich prac w ciągu dwóch miesięcy, zaangażuje do pomocy długotrwale bezrobotnych, byłych alkoholików i osoby, które mają wyroki sądowe (ale nie więźniów). W ten sposób niejako odpracują te wyroki. - W remontach pomogą nam osoby, korzystające ze wsparcia Centrum Integracji Społecznej i skazani ze Spółdzielni Pracy Socjalnej "Bydgoszczanka" - zaznacza wiceprezydent Szopiński.
Czytaj e-wydanie »