Ostatnia rola Krzysztofa Kiersznowskiego
Krzysztof Kiersznowski był aktorem, którego nie trzeba było tego przedstawiać. Ponad 80 ról filmowych i serialowych mówiło samo za siebie, szczególnie, że nieodżałowany aktor zagrał kilka kreacji, które przeszły do historii polskiego kina. Jedną z nich z pewnością był Wąski z "Kilera" czy ojciec z filmu "Cześć, Tereska!".
Wciąż trudno pogodzić się ze śmiercią Krzysztofa Kiersznowskiego, tym bardziej, że stale jest obecny na ekranie. Na antenie TVP 2 wciąż możemy oglądać nowe odcinki "Barw szczęścia" z jego udziałem.
Gwiazdy i przyjaciele żegnają Krzysztofa Kiersznowskiego. Cezary Pazura, Joanna Koroniewska, Katarzyna Glinka i inni
Zobacz więcej
To jednak nie ostatnia produkcja, w której zagrał Krzysztof Kiersznowski. Na swoją premierę wciąż czeka kontynuacja kultowego "Kogla mogla" - "Koniec świata, czyli kogel-mogel 4", gdzie Kiersznowski pojawił się w małej roli, ale jak zapewnia Ilona Łepkowska, ta kreacja to prawdziwa perełka. Scenarzystka w rozmowie z "Faktem" powiedziała:
Krzysztof zagrał w "Koniec świata, czyli Kogel Mogel 4" epizod, ale to jest prawdziwa perełka, wielka perełka. Film czeka na premierę, jeśli sytuacja związana z Covidem nie pokrzyżuje nam planów, na ekrany kin wejdzie już 7 stycznia.
Co ciekawe, "Koniec świata, czyli kogel-mogel 4" to także ostatni film, w którym zagrał inny niedawno zmarły członek obsady "Barw szczęścia", Paweł Nowisz. O tym także w rozmowie z "Faktem" wspomniała Ilona Łepkoowska:
Widzieliśmy się wtedy na planie filmu, to był ostatni dzień zdjęciowy, ostatnie rozmowy. To dla mnie straszne, bo z obsady odeszły już trzy osoby. Zmarła Katarzyna Łaniewska, Paweł Nowisz, no i teraz Krzysiu. To dla mnie podwójnie bolesne, bo on był też moim przyjacielem. Ale ta mała rola z pewnością zachwyci widzów.
