Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Otwarte fundusze emerytalne - ministerstwo pracy planuje zmiany. Kto na nich może skorzystać, kto stracić?

Jolanta Zielazna
Od wielu miesięcy w resorcie pracy powstaje projekt zmian w systemie emerytalnym. Minister pracy Jolanta Fedak chce m.in. , by ubezpieczeni mieli prawo wycofać przed emeryturą swoje oszczędności z otwartych funduszy emerytalnych, przekazali zgromadzony kapitał do ZUS i stamtąd otrzymywali emeryturę. Proponuje też, by do OFE trafiała mniejsza część składki. Jak ten pomysł jest oceniany?

Serwis Praca

www.pomorska.pl/praca

Anna Bańkowska wiceprzewodnicząca sejmowej komisji polityki społecznej, Lewica

Ranking uczelni wyższych

Ranking uczelni wyższych (Nestle). Lubię, więc studiuję...

- Dlaczego jest pani za tym, by emeryt mógł wycofać pieniądze z OFE i dostawać emeryturę tylko z ZUS?
- Bo w moim przekonaniu oszczędzanie w II filarze zawiodło oczekiwania wielu ludzi. Oszczędzanie w OFE jest mniej korzystne niż zakładano, gdy uchwalano ustawę. System jest obowiązkowy, więc trzeba być ubezpieczonym w obu filarach, ale emerytura kapitałowa nie podlega waloryzacji, może więc być bardzo niska. Poza tym OFE biorą duże opłaty, a nie gwarantują przyrostu oszczędności. To ruletka, tym bardziej, że budżet też nie gwarantuje minimalnej emerytury z funduszy; w latach chudych zgromadzony tam kapitał traci na wartości. Natomiast same OFE maja zyski bez względu na osiągane wyniki.

- To powinno się zmienić przepisy dotyczące II filara emerytalnego.
- Uważam, że lepiej dać możliwość wyboru. Zgadzam się też z tym, że do OFE powinna trafiać mniejsza część składki. Fundusze i tak lokują te pieniądze w obligacjach Skarbu Państwa, a jeszcze potrącają sobie za to opłatę za zarządzanie.

- Ale w dłuższym okresie OFE lepiej pomnażają pieniądze. Przecież oszczędzanie emerytalne przewidziane jest nie na 10 lat, ale na 30 - 40.
- Tylko że w ZUS składka jest waloryzowana i nie traci na wartości, a w OFE bywa różnie. Przyszedł kryzys i po 11 latach straciliśmy dużo oszczędności. Emerytura z ZUS może nie być wysoka, ale ona jest pochodną wielu rzeczy. No i ZUS jest dużo tańszy.
Poza tym obiecywano nam w II filarze konkurencję, że będziemy mogli wybrać najtańsze, najbardziej efektywne fundusze, a okazuje się, że jest swoista zmowa między nimi. Tak samo w przyszłości będzie z propozycją dotycząca emerytury kapitałowej. Wysokości proponowanych emerytur też nie będą się różniły.

Magdalena Janczewska ekspert do spraw społeczno-gospodarczych Konfederacji Pracodawców Polskich

Magdalena Janczewska

Gazeta Pomorska przez SMS

Kup Gazetę Pomorską przez SMS - kliknij

- To dobry pomysł, by można było wycofać pieniądze z otwartych funduszy emerytalnych, przenieść je do ZUS i dostawać emeryturę tylko ZUS?
- Zdecydowanie nie. Pani minister mówi, że Polacy znają się na rynkach kapitałowych, na oszczędzaniu, tak jednak nie jest. Pokazuje to przykład funduszy inwestycyjnych: jak na giełdzie przychodzi dołek, to na potęgę umarzają jednostki i tracą. Oszczędzanie emerytalne to sprawa na 40 lat, przez ten czas mamy do czynienia z dobrą i złą sytuacją w gospodarce. Obawiam się, że jak się zacznie załamywać koniunktura, ludzie na gwałt zaczną przenosić pieniądze do ZUS. Ale jak się polepszy już nie będą mogli wrócić do OFE. Ich pieniędzy w ZUS już przecież nie będzie, bo natychmiast wypłaci się je obecnym emerytom.

-To może trzeba dać wybór: albo oszczędzasz w ZUS i OFE albo tylko w ZUS?
- To kompletnie rozkłada reformę na łopatki. Założeniem było bezpieczeństwo dzięki różnorodności. Jeden filar, czyli ZUS zależy od politycznych decyzji i stanu budżetu, demografii, drugi - OFE - od koniunktury w gospodarce. One się równoważą. Natomiast powinno się wrócić do pomysłu funduszy B, czyli bezpiecznych. Na kilka lat przed emeryturą przenosiłoby się do nich zgromadzony kapitał, tak aby nie tracił na wartości.
Trzeba patrzeć, co będzie za, na przykład 20 lat, gdy drastycznie spadnie liczba Polaków w wieku produkcyjnym i będzie mniej wpływów z podatków. Może trzeba wtedy będzie obniżyć kwotę bazową do 80 procent albo i mniej? Może nie będzie waloryzacji?

- Ale OFE dużo kosztują, a nie działają najlepiej. Nie gwarantują żadnych wyników, nie ma między nimi konkurencji.
- Po obniżkach opłat koszty funkcjonowania OFE są porównywalne do tych ZUS, tylko ta instytucja ma koszty ukryte, więc ich nie widzimy. Natomiast na pewno powinno się podnieść efektywność funduszy, wprowadzić zewnętrzny benchmark (punkt odniesienia dla osiąganych zysków - dop. red.), karać i nagradzać w zależności od wyników

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska