
- Operacja się udała, nie ma żadnych skutków ubocznych - mówił na konferencji prasowej prof. Marek Harat, szef Kliniki Neurochirurgii, który dokonał zabiegu wspólnie z dr. Marcinem Rudasiem.

Osiem lat temu pacjentce usunięto łagodnego guza mózgu. Niestety, zarówno guz, jak i zbieg doprowadziły do zaburzenia czynności podwzgórza, czego efektem była trudna do opanowania chęć jedzenia.

- Córka miała pełną świadomość tego, że źle robi, pochłaniając duże ilości jedzenia. Jednak to było od niej silniejsze. Prowadziła ze sobą walkę, ale niestety ją przegrywała - przyznała matka pacjentki.

Z każdym rokiem dziewczynie przybywało kilogramów. Tuż przed operacją ważyła 151 kg, przy wzroście 169 cm.
- Staraliśmy się ją kontrolować. Ograniczaliśmy dostęp do jedzenia. Robiliśmy wszystko, by sama nie chodziła po sklepach i nie robiła zakupów. Im była starsza, tym było gorzej. Potrafiła pokonać wszelkie przeszkody, by zdobyć jedzenie - mówi matka.