W okresie kryzysu gospodarczego pracownicy mogliby też pracować krócej, a gdy kryzys minie - dłużej. Czas pracy byłby rozliczany po upływie 12 miesięcy, a pensja pracowników przez cały czas pozostawałaby taka sama.
Pakiet został uzgodniony wspólnie przez pracodawców i związki zawodowe w ramach Komisji Trójstronnej. Wraz z listem przewodnim trafił teraz do premiera Donalda Tuska.
- Konkretne rozwiązania wymagają teraz opracowania przez rząd ustaw lub rozporządzeń, a jeszcze wcześniej wyliczeń finansowych - stwierdza Adam Ambrozik z Konfederacji Pracodawców Polskich.
Według przewodniczącego OPZZ Jana Guza, dla związkowców "najważniejsze jest, aby w przepisach prawa pracy zapisać, że wszelkie ustalenia dotyczące czasu pracy i obniżek wynagrodzeń mają być negocjowane w poszczególnych zakładach pracy ze związkami zawodowymi".
