Z mieszkańcami - laureatami konkursu spotkała się burmistrz Czerska Jolanta Fierek, która wraz z przewodniczącym Grzegorzem Kobierowskim wręczyła nagrody i pamiątkowe dyplomy.
Do udziału w tegorocznym konkursie zgłoszono łącznie 14 posesji (w kategorii "balkony" trzy zgłoszenia, zaś w kategorii "ogrody" - 11 zgłoszeń). Powołana przez burmistrza Czerska komisja dokonała w sierpniu oceny zgłoszonych posesji. Warto wspomnieć, iż przy ocenie konkursowych balkonów i ogrodów komisja uwzględniła między innymi: dobór i pielęgnację roślin, zagospodarowanie terenu wraz z ogrodzeniem, estetykę zabudowań, zastosowanie elementów małej architektury, zagospodarowanie odpadów.
Komisja jak zawsze nie miała łatwego zadania. W kategorii "balkony": pierwsze miejsce przyznano Arkadiuszowi Gortatowskiemu, drugie - Ewie Bloch, a trzecie - Czesławowi Nierzwickiemu. W kategorii "ogrody" zwyciężyli Ewa i Grzegorz Nowakowie z Czerska. Drugie równorzędne miejsca przyznano: Grażynie Margańskej i Zdzisławie Szydłowskiej. Trzecie miejsca zajęli: Halina Szramka, Jadwiga i Tadeusz Kobusowie, Elżbieta i Tadeusz Sprengel. Komisja wyróżniła i nagrodziła też posesje Urszuli i Marka Lipinskich, Ireny i Stanisława Pozorskich.
Wszyscy nagrodzeni i wyróżnieni otrzymali nagrody, a pozostali uczestnicy konkursu pamiątkowe dyplomy oraz upominki rzeczowe za udział w konkursie. Gratulując wszystkim laureatom, komisja konkursowa zgodnie podkreślała, iż utrzymanie i zagospodarowanie ogrodów w tym roku było szczególnie trudne i czasochłonne z uwagi na panującą aurę. Dlatego też wszystkim uczestnikom konkursu należą się słowa uznania i podziękowania za włożony trud i poświęcony czas po to, aby zieleń i kwiaty były stałymi bywalcami czerskich ogrodów, a tym samym piękną wizytówką miasta i gminy.
Spotkanie było doskonałą okazją, by porozmawiać o stanie gminnej zieleni. Burmistrz Jolanta Fierek nie kryje teraz, że jest m.in. pod dużym wrażeniem pasji państwa Lipinskich, którzy swój ogród prezentują w branżowej prasie i programie telewizyjnym "Maja w ogrodzie". Uzgodniła z Urszulą Lipinską, że ta będzie społecznym doradcą w sprawie zieleni. - Nie mamy w urzędzie fachowców, którzy mieliby pieczę nad naszą zielenią. A pani Urszula zgodziła się nam społecznie doradzać. Powie, jaką zieleń kupić gdzie i jak ją sadzić. Bywało, że wcześniej nasadzeń w konkretnym miejscu było zbyt dużo. Lepiej poczekać, aż krzewy się rozrosną i zaoszczędzone sztuki posadzić, gdzie indziej. W międzyczasie mogą tam rosnąć przecież tańsze trawy czy inne rośliny. Pani Ula doradzi.
Czytaj e-wydanie »