Na nierealnej wyspie Santa Inez mieszka Laura, dziewczyna pełna uroku, ale i desperacji. Zostaje kochanką młodego mafioso i zwabia do Gaju Świętych bogatych facetów, gotowych zapłacić za seks z tą apetyczną siedemnastolatką. Ba, ale tam już czyhają jej towarzysze, którzy rozprawiają się krwawo z adoratorami i zabierają im wypchane pugilaresy i samochody.
Do czasu.... Potem jest sąd i wyrok. Laura zostaje skazana na 15 batów i areszt domowy. I zakochuje się w sędzi Syriusie Aznawarze. To dla niego kończy elitarną szkołę i zostaje przykładną obywatelką Santa Inez.
Tak prawdę mówiąc dziwiły mnie te "marquezowe" realia, choć książkę świetnie się czyta, bo nadzwyczaj egzotyczna i napisana z nerwem. Ale irytowały niczym nieuzasadnione didaskalia, z których czytelnik dowiaduje się, że to jakaś Szwajcarka "gada" z jakimś bliżej nieokreślonym facetem, któremu to wysyła we fragmentach ową powieść, a on ją dopieszcza. Tylko po kiego ona ją pisze? - zastanawia nas. - Po co autor gmatwa tę ładnie i sprawnie napisaną historię Panny Winy i Pana Prawo.
I trzeba doczytać do ostatniego zdania, aby w końcu znaleźć odpowiedź.
Otóż wszystko ma tu swoje uzasadnienie, choć dość zaskakujące i wcale nie takie łatwe do odczytania dla niewtajemniczonych. Zdradzę jedynie, że ową piszącą Szwajcarkę emocjonuje i podnieca Spanky, czyli kot o dziewięciu ogonach.
I nic więcej już nie powiem... Sami poczytajcie!
Warto wiedzieć, że autor (prawdziwe nazwisko Witold Łagowski) napisał kilka książek, m.in. takie tytuły jak: "Święte wilki", "Seans" czy "Wspólna chemia" i jest m. in. współscenarzystą "Ekstradycji", znanego serialu z Markiem Kondratem w roli głównej oraz scenarzystą filmu "Ogród Luizy" w reż. Macieja Wojtyszki.
Czytaj e-wydanie »