No to tak ;) od 7 rano dziewczyny zbierały się w Pracowni Sukien Magola, gdzie poddawały się zbiegom upiększającym - Salon Jeanette Żaneta Kabacińska (dodać należy, że Żaneta wskoczyła w sukienkę i wcieliła się w rolę PM-ki) oraz fryzjerskim – niezwykle pogodne fryzjerski z Salonu Milenium czarowały cuda na głowach dziewczyn. Beata – właścicielka Magoli, zapinała, wiązała, a nawet doszywała co trzeba. A wszystko to czyniła w ślubnej sukience. Po zakończeniu prac krawieckich szybko wspomogła Żanetę w (jak to żartowały dziewczyny) "dawaniu twarzy". Gdy byłyśmy prawie gotowe przyjechała do nas Dorota Podogrodzka-Figaj z Dream Day i przywiozła prześliczne bukiety, kwiaty i wianki.
O 8.30 wyruszyłyśmy na parking, gdzie czekał na nas autokar podstawiony przez Firmę Transportową Andrzeja Radzikowskiego z Janikowa. Stamtąd na pierwsza sesję do KINOMAX. Właściciel kina pozwolił dziewczynom na rzucanie popcornem… Podłoga wyglądała koszmarnie, ale obsługa nas pocieszyła, że nie gorzej niż po niektórych szkołach ;)
Z kina udałyśmy się do Gym&Fit Renegat, gdzie zwariowane trenerki zadbały o naszą rozgrzewkę. Tam też nauczyłyśmy się kroków do piosenki „My Słowianie”, którą to (z różnym skutkiem) zatańczyłyśmy w Solankach i na Rynku.
Kolejna sesja w innej części miasta – WGN Nieruchomości. Pełne zaskoczenie – firma przystrojona balonami i płatki róż na schodach. Było pięknie.
Z Nieruchomości udałyśmy się z naszym wspaniałym panem kierowcą do Solanek, gdzie zrobiłyśmy sesję dla naszych dwóch darczyńców: ACNS Robert Odważny i Firma Kosmetyczna Hegu. Dodać koniecznie musimy, że jedną z dziewczyn w bieli była "twarz kosmetyków Hegu".
Panny młode wyszły na ulice Inowrocławia [zdjęcia, wideo]
Z Solanek udałyśmy się na pieszo do Galerii Solnej, gdzie po drodze wprowadzały dziewczyny nie małe zamieszanie wśród kierowców. Do puszki musieli wrzucić grosiki nawet policjanci, bo radiowóz został otoczony i chyba nawet panowie nie mieli szans na ucieczkę.
W Galerii trwała sesja z mieszkańcami i zbiórka pieniążków do puszek. Dziewczyny wzbudzały ogromne zainteresowanie, a ludzie chętnie wyciągali portfele.
O 14 pod wejściem głównym pojawili się inowrocławscy Ridersi z kolegami z zaprzyjaźnionych klubów i się zaczęło! Głównymi ulicami miasta dziewczyny przejechały na motocyklach do Domu Solnego. Tam wykonały sesję dla Salonu Dominika i zjadły obiad zaserwowany przez kucharza i właścicielkę Restauracji Dom Solny. I tutaj spotkała nas niesamowita niespodzianka. Podszedł pan, który wrzucił dziewczynom do puszek pieniądze. Gdy zaprosiły go do zdjęcia, pan zaproponował, żeby usiadła jego partnerka. I wtedy stała się rzecz niesamowita – mężczyzna przyklęknął, wyjął czerwone pudełeczko... i oświadczył się swojej wybrance. Nasza ekipa foto zdążyła szybciutko rzucić się do aparatów, zaś wszystkie dziewczyny odśpiewały „Sto lat”. Pani na szczęście powiedziała TAK, a jedna z PM-ek ofiarowała jej bukiet ślubny. Było wzruszająco ;)
Dziewczyny pobiegały z puszkami po naszych wspaniałych Solankach, wykonały mnóstwo zdjęć z mieszkańcami. O 15.30 przyjechał do nas najpierw podopieczny Akcji Kubuś Mierzwicki z mamą – radość chłopca niesamowita, były łzy wzruszenia i radości. Kuba był wyraźnie ożywiony i chętnie poznawał dotykiem struktury materiałów, z których uszyto nasze ślubne sukienki. I tutaj przybył do nas kolejny gość – prezydent Inowrocławia pan Ryszard Brejza. Był zaskoczony tym, jak ta akcja wygląda i pogratulował pomysłu – Agnieszko – szefowo nasza – gratulacje dla Ciebie. Wykonałyśmy mnóstwo zdjęć. Wśród solankowych tężni zatańczyłyśmy przy ogromnej grupie widzów nasz taniec. I zauważyć należy, że oglądający podrygiwali razem z nami. Na solankowym trawniku ułożyłyśmy z siebie, na prośbę szefowej Fundacji „Mają Przyszłość”, napis FUNDACJA, który został sfotografowany z balkonu tężni solankowej.
Blask PM-ek w Solankach na chwilę przyćmiła maleńka 4-miesięczna Liwia, córeczka właścicielki Dream Day, która przyjechała z rodzicami i siostrą na sesję w odpowiedniej sukience.
Z Solanek wyruszyłyśmy do Firmy Eurotherm, gdzie ku naszemu zaskoczeniu, czekało na nas sporo osób – właściciele i ich rodziny. Świetna, prawdziwie rodzinna atmosfera (był nawet piesio). Dziewczyny sprzątały odkurzaczem, okupowały stanowiska pracy, a także próbowałyśmy rozmontować pewien piec. Na szczęście właściciele czuwali nad ich bezpieczeństwem.
Od Państwa Niewiadomskich udałyśmy się na inowrocławski Rynek. Tam, ku naszemu zdziwieniu, przyjechali prawie wszyscy darczyńcy, nawet ci, u których chwilę wcześniej byłyśmy. Na Rynku wykonałyśmy sesję – firma Eco Cleaning Katarzyna Jaworska Skrzypczak wraz z dziewczynami posprzątała inowrocławską fontannę. Na Rynku odtańczyłyśmy raz jeszcze nasz taniec, sfotografowałyśmy się z Cadillaciem i Fordem Mustangiem przywiezionymi przez właściciela Kwiaciarni Wrzos Waldemara Pęcherzewskiego. I to była nasza ostatnia sesja. Zgodnie z tradycją zakończyłyśmy "na mokro" – wykąpałyśmy się w wyczyszczonej przez Eco Cleaning fontannie. Dodać należy, że wykąpała się również ekipa foto video, która spędziła z nami cały wczorajszy dzień. Obsługiwała nas Grupa Deix i ich przyjaciele Sandra, Daniel, Maciej i Tomek oraz Foto Jasik.
O ilości emocji, które wywołała Akcja w Inowrocławiu świadczy choćby to, co dzieje się w mediach społecznościowych. Jak to powiedział prezydent "Dziewczyny, zdominowałyście facebooka".
Mnóstwo pozytywnej energii, dużo uśmiechów (dziś zakwasy, nawet w policzkach) i u niektórych brak głosu. Ale było warto – dla Kubusia i jego wspaniałej mamy. Pieniążki wyruszają do fundacji i niebawem poznamy oficjalną kwotę, która trafiła do naszych puszek. Całość oczywiście trafia na leczenie Jakuba.