Papierosy i alkohol drożeją. Rzucamy palenie czy kupujemy w "szarej strefie"?

Rzucimy palenie?

Podwyżki cen papierosów i alkoholu spowodują, że będziemy mniej po nie sięgać? Czy wręcz przeciwnie? Rozkwitnie szara strefa, domowa produkcja i moda na skręty? Czekamy na Twoje komentarze na forum.pomorska.pl

- Palę Mocne. Niezależnie czy kosztują 8,60 zł czy 10 zł nie rzucę nałogu! Nie potrafię, to silniejsze ode mnie! - zdradza nam pan Marian z Krzekatowa (koło Pakości), którego wczoraj spotkaliśmy z papierosem w ręku w centrum Bydgoszczy. - Trzy lata temu próbowałem, wytrzymałem niecałe dwa miesiące. I teraz palę podwójnie, dwie i pół paczki dziennie. A jak mnie nie będzie stać, zacznę sobie robić skręty. Z ulubionej Starogardzkiej też nie zrezygnuję! Będzie za drogo? Żaden problem, zacznę pędzić.

Gorzej będzie ze skrętami, ponieważ tytoń już podrożał i to niemało. - Półkilogramowa paczka tytoniu kosztuje już nie 40, a 70 zł - porównuje Iwona Grabowska, właścicielka Hurtowni Papierosów w Bydgoszczy. - Nie chce mi się wierzyć, że ktoś będzie chciał od razu wyłożyć taką sumę. Papierosy też są oczywiście droższe, ale to już nie jest taki jednorazowy szok cenowy. Łatwiej przeboleć złotówkę aniżeli 30 zł.

I tak np. paczka popularnych LM-ów kosztowała w grudniu zeszłego roku 5,85 zł, dziś - 6,95 zł, podobnie zmieniła się cena Red&White. WEST-y zaś podrożały o 2 zł - z 5,85 do 7,95 zł, Malboro: z 7,85 do 9,20 zł, viceroy-e: z 5,30 do 6,45 zł.

To nie koniec podwyżek. Powinni być na nie również przygotowani amatorzy piwa. - Ceny naszych produktów wzrosną średnio o 5 procent - informuje Sebastian Tołwiński, rzecznik prasowy Grupy Żywiec (jej marki to m.in.: Heineken, Żywiec, Warka, Tatra, Specjal, Strong, Kujawiak).

Jak to wygląda w praktyce? - Puszka Kujawiaka podrożała z 2,5 do 2,8 zł, czerwona Warka z 3 do 3,5 zł - podaje przykłady Przemysław Domański, pracownik sklepu monopolowego przy ul. Gdańskiej w Bydgoszczy.

Iwona Guzik z sieci sklepów alkoholowych W&S wymienia o ile zdrożały już wódki, np.: Absolwent (pół litra - z 18 do 19 zł), Bols (z 22,5 - do 24,5 zł), Czysta Żytnia (z 15,10 do 16,90 zł), Sobieski (z 21,5 do 24 zł). - Nie zauważyliśmy jednak, by sprzedaż alkoholi zmalała - komentuje Guzik.

Podobnie było zresztą podczas poprzednich podwyżek akcyzy.

Szymon Gołębiewski, menedżer ds.marketingu w Zakładach Przemysłu Spirytusowego Polmos w Toruniu uważa, że podwyżka akcyzy to również okazja do sztucznego windowania cen. - Niektórzy chcą wykorzystać sytuację, choć mają jeszcze zapasy opodatkowane według starych zasad. Dlatego nieraz podwyżka przebija wysokość nowego podatku.

Trudno się dziwić. Oto, jak wygląda droga np. wódki do sklepu: wychodzi ona od producenta, stamtąd trafia zwykle do dużego dystrybutora, później mniejszej hurtowni, a na końcu do sklepu. Jeśli więc butelka Sobieskiego podrożała o 4 zł, każdy z pośredników zarabia na tym interesie po złotówce.

Część przepisów podwyższająca akcyzę na używki obowiązuje od początku roku, część od niedzieli. W sumie podatek na wyroby tytoniowe i alkohol wzrósł średnio o 18 proc.

Teoretycznie wzrost akcyzy ma przyczynić się do zwiększenia wpływów w państwowej kasie. Ale w praktyce - zdaniem ekspertów - budżet może na tym stracić. Ludzie będą bowiem przywozić wódkę z sąsiednich państw, np. Czech gdzie alkohol jest znacznie tańszy, średnio o kilka złotych za pół litra.

Rozkwitnąć może również szara strefa.