Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Park Jana Kochanowskiego w Bydgoszczy. Dźwięki pyłem unoszone, "kopne" rowerowe alejki!

Hanna Sowińska
Park Kochanowskiego w Bydgoszczy.
Park Kochanowskiego w Bydgoszczy.
- Pani zobaczy, jak wygląda wnuczek. Niedawno przyszliśmy, a on jest cały w cementowym pyle - skarży się bydgoszczanka, która mieszka w pobliżu parku. - Czekaliśmy na zakończenie remontu z niecierpliwością, ale to co tu zrobiono, przechodzi ludzkie pojęcie - narzeka.

Mija tydzień, gdy Park im. Jana Kochanowskiego został otwarty. Na ten dzień (13 sierpnia) czekali z niecierpliwością nie tylko mieszkańcy sąsiednich ulic. Niestety, wbrew zapowiedziom (i oczekiwaniom również), nie jest to raj na ziemi. A być powinien, zważywszy na fundusze (w sumie 4,8 mln zł!) zainwestowane w remont, nasadzenia nowych drzew i krzewów oraz ich pielęgnację.

Rowery grzęzną w parkowych alejkach
Nasze uwagi, które są także opiniami wielu spotkanych w parku osób, dotyczą przede wszystkim nawierzchni ścieżek rowerowych i części muzycznego placu zabaw.

- Próbowałem jechać rowerem, ale się nie da - irytuje się pan Przemek. - Ścieżki bardziej przypominają plażę czy żwirowisko, niż alejki dla jednośladów.

Trafnie aktualny stan nawierzchni rowerowych ścieżek ocenia kobieta, pchająca dziecięcy wózek: - Pomyślałam, że ścieżki dopiero będą remontowane!

Czytaj: Park Kochanowskiego się podoba, tyle że nie wszystkim

Dramat jest na muzycznym placu zabaw. Byliśmy tam, krótko po dziewiątej rano. Dzieci niewiele. - Rzeczywiście, instrumenty są okropnie zapylone - zauważa Jerzy Wysocki, jeden z dwóch miejskich strażników, którzy właśnie rozpoczęli patrolowanie parku i okolic.

W pobliżu spotkaliśmy Andrzeja Grzybowskiego, który podlewał trawniki i... muzyczny plac. - Niestety, woda nie zwiąże podłoża, ale na jakiś czas przestanie pylić - mówi, zlewając wodą nie tylko trawę, również instrumenty.
Pytaliśmy o system nawadniania trawników i klombów. - Niestety, takich instalacji tu nie ma. Natomiast na obszarze całego parku są ujęcia wody. Wystarczy podłączyć wąż. Podlewać trzeba, bo susza jest straszna, a młode rośliny wymagają odpowiedniego nawodnienia - mówi pan Andrzej.

Warunki pogodowe nie sprzyjają takim "żywym inwestycjom". Stąd, mimo pielęgnacji, są miejsca z wypaloną trawą i zeschniętymi krzewami.

Przypomnijmy, że remont parku poprzedziła wycinka ponad 40 drzew (tak stało się mimo protestu grupy bydgoszczan, wśród wyciętych były także zdrowe drzewa). Okazuje się jednak, że to, co powinno pójść po topór, ostało się. Przykładem kasztanowiec rosnący w sąsiedztwie placu zabaw ( 3 sierpnia byliśmy świadkami, jak robotnicy usuwali część konarów).

Ci, którzy mogą mówić, że są od tygodnia stałymi bywalcami w parku, zwracają uwagę na niefrasobliwość właścicieli psów. - Jest specjalnie wydzielony trawnik. Tam pieski mogą być wypuszczane. Chyba jednak ludzie o tym nie wiedzą i czworonogi biegają luzem, gdzie popadnie - twierdzi starsza pani.

Korzystając z obecności municypalnych poskarżyła na rowerzystów jeżdżących po placu zabaw. - W tej części parku zabrania się jazdy na rowerach - przypomina Jerzy Wysocki. - Tu jest to napisane - mówi, wskazując na zamontowany na specjalnym stojaku "Regulamin placu zabaw". - Trzeba będzie ustawić kilka znaków zakazów wjazdu rowerami na ten teren - dodaje.

Przed otwarciem miotły nie poszły w ruch. Irytację budzi widok granitowych alejki, pokrytych grubą warstwą piachu i żwiru. Czy tylko zapomniano posprzątać, czy może taki "artystyczny nieład" będzie tu już na stałe?

Wiele osób dziwi się, że w parku za 4, 8 mln zł ustawiono nowe, "stare" ławki. A mogły być np. te, które zaprojektowali studenci UTP (wzory były pokazywane na naszych łamach). Dlaczego nie wykorzystano tak znakomitych pomysłów w takiej inwestycji!!!

Co do nawierzchni rowerowych alejek- przykład naturalnych, wodoprzepuszczalnych ścieżek wykonanych kilka lat temu w Parku Kazimierza Wielkiego powinien był być nauczką. Okazuję się , że nie jest.

Przypomnę również, że to co oglądamy w zrewitalizowanym za grube miliony parku, odbiega od wcześniejszych planów. Dziś już nikt nie pamięta, że od strony ul. Paderewskiego miały być posadzone iglaki (np. tuje), które utworzyłyby naturalną ścianę odgradzającą tę część parku od ulicznego hałasu.

Na remont czeka jeszcze miejski szalet, usytuowany w północnej części parku. Trudno zrozumieć, że ten szkaradny obiekt nie znalazł się w planach remontowych. Będzie przebudowany, a stanie się tak dzięki interwencji "Pomorskiej".

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska