
(fot. Infograf. Jerzy Chamier-Gliszczyński)
Dostarczenie takiej ilości surowca będzie możliwe, bo transportowany będzie on jako skroplony gaz ziemny (LNG). Statki przypłyną więc do Polski z milionem ton takiego towaru rocznie.
Umowę podpisali na dwadzieścia lat
Katarskie dostawy będą odbierane w Świnoujściu. Powstanie tam specjalny terminal. Obecnie jest przygotowywany jego projekt techniczny.
Zgodnie z umową PGNiG i katarskiej firmy Qatargas gaz z Półwyspu Arabskiego będzie docierał do nas od 2014 roku przez 20 lat.
Z surowca mają korzystać głównie firmy energetyczne. Choć polska spółka planuje, że trafi on także do jej pozostałych klientów.
Firma szuka nowych źródeł
W 2008 roku prawie 69 proc. importowanego gazu dotarło do nas z Rosji. Tylko przez dwanaście miesięcy kupiliśmy od tego państwa ponad siedem mld m sześc. surowca.
Jednak na początku tego roku - z powodu sporu rosyjsko-ukraińskiego - do naszego kraju zaczęło docierać mniej gazu. Przez pewien czas nie płynął on w ogóle z Ukrainy. Teraz z tego kierunku dociera tylko część surowca.
Po takich problemach nie ma się więc co dziwić, że PGNiG szuka nowych miejsc, z jakich mogłoby pozyskać gaz.
- Dostawy LNG to jeden z najważniejszych kroków na drodze do dywersyfikacji źródeł gazu w Polsce - tłumaczy Michał Szubski, prezes PGNiG.
W ubiegłym roku kupiliśmy również gaz z krajów Azji Środkowej i Niemiec oraz niewielką ilość z Czech.
Poza tym gaz ziemny wydobywany jest też w Polsce. W 2010 roku z krajowych źródeł ma pochodzić 4,3 mld m sześc.