Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jaka to naprawa

TOMASZ HUCAŁ 363 44 99 [email protected]
Po deszczu w wielu budynkach wychodzą na wierzch usterki. Tak jest w bloku przy ul. Libelta 4. Dach przecieka tu od dwóch lat i nikt nie chce się przyznać, że zepsuł robotę.

- Remont dachu skończył się we wrześniu 2002 r. Gdy tylko przyszły pierwsze deszcze, okazało się, że dach przecieka - mówi Józef Aleszczyk z bloku przy Libelta. - Remont kosztował ponad 16 tys. zł. Musiało za niego zapłacić 11 rodzin.

Jaka to naprawa

Wtedy blokiem zarządzał Zakład Gospodarki Mieszkaniowej. Potem powstała tam wspólnota mieszkaniowa, której zasobami zarządza obecnie Żagańskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego.
- Przez cały 2003 r. pisałem do ZGM z prośbą o sprawdzenie skutków remontu. Nie dostałem żadnej odpowiedzi. Jedyne pismo z ZGM było wezwanie do zapłaty 706 zł zaległych za naprawę dachu. A jaka to naprawa, skoro ciągle przecieka - denerwuje się
J. Aleszczyk. - Mieszkam na pierwszym piętrze, woda z przeciekającego dachu jedynie obija się o mój parapet. Ale lokatorzy z czwartego piętra mają gorzej.
Rzeczywiście, na najwyższym piętrze sufity są mokre.
- Teraz cieknie tylko w łazience, ale kiedyś przeciekało też przez kasetony w pokojach
- mówi mieszkanka ostatniego piętra.
- Jeden z sąsiadów wystąpił do firmy ubezpieczeniowej o odszkodowanie. I kilka dni później pojawili się robotnicy, którzy usunęli usterki, ale tylko nad jego mieszkaniem - opowiada J. Aleszczyk.

Nie mamy zastrzeżeń

ŻTBS, obecny zarządca wspólnoty, skierował pismo do ZGM. Informuje w nim o żądaniach mieszkańców, by wykonano gwarancyjny remontu całego dachu. - Jeszcze nie podjęliśmy decyzji, ani na "nie", ani na "tak" - mówi dyrektor ZGM Bogdan Fryze. -Żeby domagać się od firmy budowlanej naprawy w ramach gwarancji, trzeba udowodnić, że są jakieś nieprawidłowości. Na razie wykonaliśmy naprawy związane z rurami, które były źle wyprowadzone jeszcze na etapie budowy budynku. I to właśnie jest ta naprawa, o której wspomina pan Aleszczyk.
Dyrektora ZGM, podobnie jak J. Aleszczyka dziwi jednak bardzo krótki, bo zaledwie dwuletni okres gwarancji na remont dachu. - Przy dzisiejszych technologiach takie gwarancje daje się na dłużej. Po to wykonuje się naprawy, żeby powtarzać je dopiero po kilkunastu latach, nie częściej - mówi dyrektor ZGM.
- Tak podpisaliśmy umowę i nie uważam, żeby okres gwarancji był za krótki - twierdzi wykonawca robót Marek Krawiec. - Nie mam żadnych zastrzeżeń do siebie za wykonanie tego remontu.
Dziś zainteresowane strony spotkają się. - Cały czas stoimy po stronie wspólnoty i dopóki pozwala na to prawo, będziemy domagali się wykonania naprawy w ramach gwarancji. Jeśli tak się nie stanie, jako zarządca przeprowadzimy remont, ale kosztami będziemy musieli obciążyć mieszkańców - wyjaśnia prezes ŻBTS Wiesław Ćrebiec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska