- Wiosna to okres wzmożonej palności lasów, łąk, torfowisk i wrzosowisk. Często powodem jest celowe wypalanie traw. Niszczy to faunę i florę. Utrudnia, a nawet paraliżuje ruch na drogach, doprowadza nawet do kolizji i wypadków. To także przyczyna zwiększonej erozji gleby. Zupełnym nieporozumieniem jest przekonanie, że w ten sposób gleba jest lepiej przygotowana do późniejszego plonowania, jest akurat odwrotnie. Ziemia wyjaławia się, zahamowany zostaje naturalny rozkład resztek roślinnych oraz asymilacja azotu z powietrza. Do atmosfery przedostaje się szereg związków chemicznych będących truciznami tak dla ludzi jak i zwierząt – wyjaśnia rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Golubiu-Dobrzyniu Karol Cachnij. - W tym roku wyjątkowo nie było zimowej aury i w naszym powiecie już na początku roku odnotowaliśmy pożary traw.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa wypalanie traw jest zabronione. Zgodnie z Kodeksem Wykroczeń, grozi za to kara aresztu, grzywny albo nagany.
- Zdarzają się naprawdę tragiczne historie, że osoba wypalająca trawy doznaje szerokich obrażeń, trafia do szpitala, ginie. To także zagrożenie dla innych – dodaje mł. bryg. Cachnij.
W ostatnich dniach ruszyła kampania społeczna „Stop pożarom traw”.
W ubiegłym roku w całym kraju odnotowano ponad 55 tys. pożarów traw i nieużytków rolnych, co stanowi 36,4 proc. wszystkich pożarów. Objęły one powierzchnię 24 151 ha. W wyniku tego zginęło 10 osób, a 140 odniosło obrażenia. Straty wyceniono na 40 974 800 złotych.
- Średni czas działań gaśniczych przy pożarach traw wyniósł 54 minuty, a strażacy wyjeżdżali do tych pożarów co 9 minut. Do gaszenia pożarów traw i nieużytków strażacy zużyli 183 413 171 litrów wody co stanowi pojemność 49 basenów olimpijskich – informuje PSP.
