Pijana matka opiekowała się synkiem

Zgadzam sie z przedmowca. Dla Sądu takie wydarzenie to kolejna sprawa "taśmowa", bo tak niestety urzędnicy tejże instytucji często do tego podchodzą nie patrząc na dobro dziecka. Najwazniejsze dla nich jest pracowac zgodnie z paragrafem aby miec spokojne sumienie i satysfakcje z wykonywanych obowiazkow słuzbowych. A trzeba by było im rowniez uzmysłowic teorie- nie paragrafową, że matka biologiczna jest nawazniejsza lecz ta która wychowała. Wystarczy tylko dobra wola urzedników aby tym stwierdzeniem kierowali sie w przypadku wydawania lekkomyślnych wyrokow. Nadmienie równiez fakt ,że czesto decyzje takie wydaja panie sedziny, ktorym sie bardzo dziwie i wspołczuje poniewaz same sa matkami znajacymi uczucia i potrzeby małych dzieci.

I co z tego że sprawa została przekazana do Sądu Rodzinnego jak i tak zapewne zostanie wydany wyrok iż matka może dalej opiekować się dzieckiem. Z tego co wiem kobieta ta przebywała w więzieniu. Sąd zapewne będzie zasłaniał się jak każda instytucja w naszym mieście paragrafami iż NIE WAŻNE JAKA MATKA ALE TO MATKA. Ja na ich miejscu stworzyłbym obozowisko pracy gdzie takie matki powinne ciężko pracować na swoje dzieci, może wtedy co niektóre otworzyłyby oczy. Mam jeszcze jedno zażalenie gdzie był nasz PCPR przecież panie które tam pracują powinne co jakiś czas robić interwencje. Mogę stwierdzić jedno w naszym mieście nie ma już nigdzie wsparcia każdy tylko trzyma się swoich stołków, ale wiem jedno jeżeli wydarzy się coś poważnego to wtedy wszyscy otworzą oczy