Kompletnie pijany Ukrainiec trafił w ręce policjantów z Bolesławca. To, że miał 2,5 promila alkoholu nie było jego jednym przewinieniem. W takim stanie mężczyzna jechał samochodem osobowym autostradą A4 w stronę Wrocławia. Jednak upojenie alkoholem zapewne sprawiło, że 46-latek spowodował wypadek, zderzając się z busem. Następnie zaczął uciekać z miejsca zdarzenia, jadąc autostradą pod prąd. W stronę kolizji ruszyli policjanci, jednak niebezpieczny rajd pijanego zakończyli kierowcy ciężarówek.
- Po wjechaniu na autostradę policjanci z bolesławieckiej drogówki zauważyli przyblokowany przez tiry pojazd. Kierowca pojazdu stawiał opór wobec interweniujących funkcjonariuszy – informuje Anna Kublik-Rościszewska z bolesławieckiej policji.
Stwarzający zagrożenie mężczyzna trafił na 3 miesiące do aresztu. Będzie oskarżony o sprowadzenie niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym i jazdę w stanie nietrzeźwości. Za te przestępstwa może trafić za kraty nawet na 12 lat.
