Asp. Sławomir Ziółkowski mundur założył w 1990 roku, natomiast funkcję dzielnicowego pełni od siedmiu lat.
W tym czasie dwukrotnie już odbierał nagrodę z rąk starosty chełmińskiego za wzorową postawę i wyniki jakie osiąga w służbie.
Najczęściej można go spotkać na starówce
Nasz kandydat na dzielnicowego roku 2011 od początku swojej służby związany jest z KPP w Chełmnie.
- Przez piętnaście lat pracowałem w Ogniwie Patrolowo-Interwencyjnym - mówi Sławomir Ziółkowski. - Od 2005 roku jestem dzielnicowym. Od początku mój rejon to stare miasto w Chełmnie, oprócz ulicy Toruńskiej. To dość trudna dzielnica. Kiedyś służbę pełniło tutaj trzech dzielnicowych, obecnie tylko ja. Teraz trzech jest nas na całe miasto. Na co dzień spotykam się tutaj z różnymi problemami pokoleniowymi typu hałaśliwy sąsiad czy zakłócanie porządku.
W rejonie naszego kandydata znajduje się jeden market. To tam najczęściej dochodzi do drobnych kradzieży.
- Wspomagamy zespół wykroczeń, więc dużo takich spraw trafia do nas - informuje funkcjonariusz. - Często wzywany jestem do interweniowania w sprawach wynikających z problemu alkoholowego u któregoś z członków rodziny. Policjanci z patrolu wzywani są do kłótni, a następnie sprawy trafiają do mnie. Kończą się one różnie - na niektórych działa rozmowa, ale bywa i tak, że sprawa trafia do sądu i awanturujący się po alkoholu zostaje skierowany na leczenie.
Policjant przyznaje, że w pracy niewiele już może go zaskoczyć.
Nawet roznosi korespondencję
- Do naszej jednostki zgłaszanych jest telefonicznie każdego miesiąca dwieście- trzysta interwencji - podkreśla Sławomir Ziółkowski. - Około osiemdziesiąt procent z nich przechodzi przez nasz wydział. Dzielnicowy ma wiele obowiązków: od pomocy prawnych, przez asysty komornicze aż po roznoszenie korespondencji.
Czytaj e-wydanie »