Opiekunowie pracujący w zoo karmią kociaki butelkami. Twierdzą, że za miesiąc będzie je można wyprowadzać na spacery. - Ich matka w przeszłości wykazywała podobne zachowania,więc by uniknąć nieprzyjemnych rozczarowań, odseparowaliśmy małe. Staramy się dawać im tak dużo opieki, jak to tylko możliwe - przyznał menedżer zoo.
Czytaj: Na świat przyszły trzy tygrysy sumatrzańskie. To gatunek zagrożony wyginięciem [wideo]
Zwierzaki przebywają w pomieszczeniu o temperaturze 30 stopni Celsjusza i karmione są co 3 godziny. Są przekonane, że maskotka im towarzysząca jest ich prawdziwą mamą. Karmimy je wzbogaconym mlekiem, mieszanką mleka dla niemowląt i mleka dla zwierząt, tak by nie miały problemów z brzuszkami - zdradziła opiekunka zwierząt.
Czytaj e-wydanie »