Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po godzinach aktywnie działa w toruńskim Klubie Rotary, gdzie od kilkunastu lat zajmuje się wymianą młodzieży

Magdalena Janowska
Dziś żartuje, że kiedy wybierała studia, chciała zbawiać świat. Myślała, aby zostać zakonnicą, ale ostatecznie wybrała pedagogikę specjalną. - Przez przypadek podjęłam właściwą decyzję, której do dziś nie żałuję - mówi Anna Stawikowska

Z pochodzenia torunianka, która rodzinne miasto opuściła jedynie na czas studiów. Od wielu lat pracuje w Szkole Podstawowej nr 26, której zresztą jest współzałożycielką. Dlaczego wybrała akurat pedagogikę specjalną? - Szłam na studia w 1981 roku, mój ojciec działał wówczas w opozycji i ja również wierzyłam, że mogę zbawiać świat - wspomina Anna Stawikowska. - Ponieważ szybko minął mi pomysł zostania zakonnicą, stwierdziłam, że będę pracować z upośledzonymi.

Początek studiów bardzo ja rozczarował, choć - jak przyznaje - nie oczekiwała od nich wiele. Coś drgnęło dopiero na trzecim roku, gdy studenci rozpoczynali praktyki. Wtedy już wiedziała, że choć wcześniejsza decyzja nie była przemyślana, była właściwa. Po powrocie do rodzinnego miasta zaczęła pracę w jednej z toruńskich szkół. Nie trwało to jednak długo. - W tym samym miejscu pracowało jeszcze około 20 osób, wraz z którymi postanowiliśmy założyć naszą szkołę marzeń - mówi pani Anna. - I udało się. Zyskaliśmy przychylność władz, dostaliśmy budynek i w ten sposób powstała Szkoła Podstawowa Specjalna nr 26. Chyba jestem urodzona pod szczęśliwą gwiazdą. Wielu młodych ludzi, którzy nie mogą się rozwijać i realizować w tym, co robią, szybko gorzknieje. Nas to nie spotkało.

Dziś na hasło "SP nr 26 w Toruniu" ożywiają się pedagodzy i specjaliści w całej Polsce. Właśnie tu mogą znaleźć dla siebie miejsce dzieci ze sprzężoną niepełno-sprawnością, często w bardzo ciężkim stanie. Małymi krokami udaje się podnosić jakość ich życia. Choć praca nie należy do łatwych, przynosi Annie Stawikowskiej wiele satysfakcji. - I to przez cały czas - podkreśla nauczycielka. - W tym zawodzie bez przerwy otrzymuje się miłość, każdego dnia i każdej chwili. Pracując gdzie indziej, trzeba sobie zasłużyć na uznanie. Do nas trafia ono zupełnie bezwarunkowo.

A poza tym każdy sukces i postęp dziecka cieszy. - Bo wiemy, że to także nasz sukces - dodaje pani Anna. - Ale to działa też w drugą stronę. Jeśli coś się nie powiedzie, jest to porażka nauczyciela. Widocznie czegoś nie dopilnował, popełnił gdzieś błąd. Myślę sobie, że gdybyśmy byli lepsi, bardziej kompetentni, może dałoby się zrobić więcej. Zawsze boli nas to, że nie przywracamy naszym dzieciom pełnej sprawności.

Na liście życiowych pasji i aktywności Anny Stawikowskiej znajduje się jeszcze jeden ciekawy punkt - członkostwo w toruńskim Klubie Rotary, do którego należy od samego początku. Od 1991 roku, gdy klub ostatecznie się uformował, pani Anna zajmuje się organizacją wymian młodzieży. Dzięki temu licealiści z Torunia mają szansę wyjechać na rok zagranicę (najczęściej są to Stany Zjednoczone, choć zdarzają się również wymiany z Kanadą, Meksykiem i Brazylią) i przekonać się, jak wygląda tam codzienne życie. W tym samym czasie w Toruniu przebywa powiedzmy młody Amerykanin, który chodzi do polskiej szkoły i mieszka u polskiej rodziny. Chodzi również na lekcje trudnego i egzotycznego dla niego języka. Słowem - może przez rok poczuć się Polakiem. - Wielu uczestników naszych wymian wraca później do Polski, przynajmniej na wakacje - mówi Anna Stawikowska. - Niektórzy przyjechali tu na studia, inni znaleźli tu swoje drugie połowy. Bardzo wielu świetnie zdołało poznać nasz język. Amerykanów urzeka polska serdeczność, gościnność i uwaga, jaką się im poświęca. Narzekają zawsze tylko na jedno - że są faszerowani jedzeniem.

A zupełnie prywatnie? Pani Anna uwielbia góry - szczególnie Tatry Wysokie. Jest też melomanką, pasjami chodzi na koncerty symfoniczne. Ma zresztą zawsze wierną towarzyszkę. Zamiłowanie do muzyki podziela jej córka, która nie tylko słucha, ale też gra na skrzypcach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska