Mężczyzna po wyjściu z pojazdu miał problemy z utrzymaniem równowagi. Tak twierdzą policjanci, którzy wezwani zostali wczorajszej nocy na miejsce zdarzenia.
To, że kierowca dużo wypił nim siadł za kierownicą, potwierdził alkomat. Wynik badania - 3 promile.
Okazało się też, że 28-latek rozbił nie swoje auto. "Pożyczył" samochód kolegi, bez jego wiedzy. - Za ten wybryk grozi mu nawet 8 lat więzienia - informuje sierżant Justyna Andrzejewska, oficer prasowy KPP w Nakle.
Czytaj też: Wyciągnął kluczyki ze stacyjki i wezwał policję, bo kierowca był pijany
Czytaj e-wydanie »