"Polski Związek Alpinizmu informuje, że osoby określane w mediach jako instruktorzy, nie posiadają uprawnień instruktorskich w zakresie taternictwa jaskiniowego oraz nie uczestniczyły w żadnych szkoleniach prowadzonych przez Polski Związek Alpinizmu, które upoważniałyby ich do prowadzenia i nadzoru nad zorganizowanymi grupami działającymi w jaskiniach" - komunikat tej treści, opublikowany na stronie internetowej PZA, obiegł wczoraj polskie media.
- Moi instruktorzy posiadają wszelkie uprawnienia, także z taternictwa jaskiniowego - przekonuje jednak Emilia Schomburg, właścicielka sopockiej firmy Guru, która organizowała wyprawę gimnazjalistów ze Świekatowa na Jurę Krakowsko-Częstochowską. I przypomina: - Chociaż zgodnie z najnowszą ustawą o sporcie z 25 czerwca 2010 roku nie ma takich wymagań.
Potwierdza to Adam van der Coghen, naczelnik Jurajskiej Grupy GOPR. - Ta ustawa wprowadziła tzw. deregulację, która w praktyce oznacza, że każdy, kto ma 18 lat, co najmniej średnie wykształcenie i posiada wiedzę, doświadczenie oraz umiejętności niezbędne do wykonywania zadań instruktora sportu, może nim zostać.
Zobacz także: Tragedia w jaskini Studnisko. Tej wyprawy nie było w planie - dlaczego zmieniono program?
Po co więc oświadczenie PZA?
- Żeby opinia publiczna wiedziała, że to nie oni wydali uprawnienia instruktorom, którzy 2 czerwca byli w Studnisku - wyjaśnia der Coghen.
Jakość organizacji wyprawy zbada biegły powołany przez prokuraturę. - Wyniki powinny być za około trzy tygodnie - informuje Tomasz Ozimek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
Wczoraj o godz. 11 w Świekatowie odbył się pogrzeb 16-letniej Natalii Kolano, która 2 czerwca zginęła w Studnisku. - Pożegnało ją wielu przyjaciół. To była ogromna i wzruszająca uroczystość - ocenia Marek Topoliński, wójt gminy Świekatowo.
Czytaj e-wydanie »