Chodzi o broń, z której strzelał Bogumił P. do swojej żony, jej matki i brata. Wiadomo, że miał na nią pozwolenie, bo w 1995 roku został myśliwym. Ale dwa lata później został skreślony z listy członków Polskiego Związku Łowieckiego. Dlaczego pozwolenie na broń nie zostało mu cofnięte?
Komenda wojewódzka twierdzi, że nie otrzymała z zarządu okręgowego Polskiego Związku Łowieckiego we Włocławku informacji o wykreśleniu Bogumiła P. z listy członków.
Grzegorz Wiśniewski z włocławskiego PZŁ zapewnia jednak, że w rejestrach wysyłanych do komendy wojewódzkiej od 2004 nie było Bogumiła P.
Przeczytaj także: Pierwsza żona P. popełniła samobójstwo, drugą P. zabił... Dlaczego Bogumił strzelał?
Żeby nie było powtórki
Komenda do tej pory wszczynała procedurę cofnięcia pozwolenia na broń po otrzymaniu informacji o skreśleniu z listy członków Polskiego Związku Łowieckiego. - Przeanalizowaliśmy wszystkie informacje z okręgów PZŁ w naszym województwie i wśród nich nie ma tej o wykreśleniu Bogumiła P. - mówi nadkomisarz Monika Chlebicz, rzeczniczka prasowa KWP w Bydgoszczy.
Postępowanie wyjaśniające w tej sprawie toczy się w Komendzie Wojewódzkiej w Bydgoszczy.
Komendant wojewódzki w związku z tą sprawą polecił także sprawdzenie wszystkich pozwoleń na broń. Dotyczy to siedmiu tysięcy osób. - Chcemy mieć pewność, że takich sytuacji, jak we Włocławku, nie będzie więcej - mówi nadkomisarz Chlebicz.
Wyjaśnieniem tego, kto w tej sprawie zawinił zajmuje się także Prokuratura Rejonowa we Włocławku. Nieporozumienia mogły wziąć się stąd, że Bogumił P. został skreślony z listy członków PZŁ, zanim ustawa o broni i amunicji wprowadziła obowiązek informowania komendy o skreśleniu. Obowiązek sporządzania rejestrów PZŁ ma natomiast tylko raz w roku.
Sprawą tą zainteresowała się także Komenda Główna Policji. W komendzie w Bydgoszczy rozpoczęła się kontrola.
Jest postępowanie
Są już natomiast pierwsze wnioski w sprawie policyjnej interwencji w przeddzień morderstwa we Włocławku.
Na wniosek komendanta wojewódzkiego wobec trzech funkcjonariuszy Komendy Miejskiej Policji we Włocławku zostało wszczęte postępowanie dyscyplinarne.
Powód?
Niewłaściwie wykonywali oni obowiązki służbowe po tym, jak 19 lutego zatelefonowała Renata P. informując o zagrożeniu ze strony męża. Następnego dnia Bogumił P. zastrzelił żonę, teściową i szwagra, a sam na koniec popełnił samobójstwo.
Jak się dowiedzieliśmy, zarzuty niewłaściwego wykonania obowiązków służbowych dotyczą zastępcy dyżurnego przyjmującego zgłoszenie, a także dwóch policjantów, którzy podjęli interwencję.
Czy się potwierdzą? To będzie wiadomo po zakończeniu postępowania dyscyplinarnego.
Jeśli zarzuty zostaną utrzymane, to funkcjonariuszom może być wymierzona kara - od nagany do wydalenia ze służby włącznie.