
- Branża IT mocno się rozwija i nic nie wskazuje na to, by w najbliższych latach miało się to zmienić. Studenci, którzy decydują się na ten kierunek mają też wiele możliwości rozwoju. Mogą wybrać programowanie, tworzenie gier czy aplikacji, często też firmy wyłapują najlepszych już na pierwszych latach studiów. Dodatkową zaletą studiowania tego kierunku jest możliwość późniejszej pracy z każdego miejsca na świecie, również u zagranicznych pracodawców – komentuje Krzysztof Inglot, Prezes Zarządu Personnel Service S.A.

Eksperci wskazują, że im bardziej przyszłościowe zawody, tym lepszych zarobków można się spodziewać. Rozwój technologii i automatyzacji będzie tworzyć coraz więcej miejsc pracy, dlatego kierunki takie jak analiza danych big data czy automatyka i robotyka zapewniają bezpieczny i opłacalny start na rynku pracy. Analitycy danych po Szkole Głównej Handlowej zarabiają ponad 8 tys. zł miesięcznie, podobnie jak absolwenci robotyki po Politechnice Warszawskiej czy Akademii Górniczo-Hutniczej. Do pułapu zarobków wynoszących 8 tys. zbliżają się także elektrotechnicy czy dawni studenci inżynierii naftowej i gazowniczej.

Nieco mniej, lecz nadal powyżej średniej - 6,9 tys. miesięcznie można zarabiać kończąc mechanikę i budowę maszyn na Politechnice Wrocławskiej. Na rosnącym popycie w branży budowlanej skorzystali również absolwenci tego kierunku na Politechnice Warszawskiej, których mediana zarobków wyniosła 6,4 tys. zł. Na tej samej uczelni „opłaca się” również skończyć lotnictwo i kosmonautykę, gdzie zarobki sięgają 5,6 tys. zł oraz inżynierię biomedyczną, po której mediana zarobków to 5,4 tys.

- Wybierając kierunek studiów zawsze warto wziąć pod uwagę dwa czynniki. Pierwszy i najważniejszy to nasze pasje i zainteresowania. Często jest tak, że zawód wykonywany z pasją przynosi nam satysfakcję i pieniądze. Warto jednak dodatkowo spojrzeć na trendy na rynku pracy, na rozwijające się sektory, perspektywiczne kierunki. Jeżeli postawimy na obszar, który w najbliższych dziesięciu latach będzie się rozwijał, unikniemy ryzyka trudności w znalezieniu pracy po ukończeniu studiów. A często tak się dzieje, gdy młodzi ludzie decydują się na popularne kierunki takie jak np. ekonomia. W 2021 roku ekonomiści to jedna z nielicznych grup zawodowych, która była na naszym rynku pracy nadwyżkowa. Stąd wybór ekonomii nie jest optymalny, zwłaszcza, że mamy tak wiele wspomnianych już kierunków, które zapewniają świetny start – przypomina Krzysztof Inglot.