Podróżni jadący pociągiem z Chojnic do Tczewa popołudniowym pociągiem, muszą się uzbroić w cierpliwość, a nerwy trzymać na wodzy. - Ostatnio ten pociąg spóźnia się regularnie o ok. dwadzieścia minut - opowiada jeden z nich. - To karygodne. Mamy ciepłą wiosnę, nie widzę powodu, by były tak duże opóźnienia. Zresztą to nie jest zima. Co się dzieje na PKP?
Czytelnik miał okazję ukoić skołatane nerwy, przelewając wrażenia i opinie na temat kolei na kartkę papieru. Dostał bowiem do wypełnienia od kolejarza ankietę ze szczegółowymi pytaniami. Jakie były pytania? O komfort jazdy, podzielenie się swoimi wrażeniami dotyczącymi estetyki wagonów bądź ich braku. Było też pytanie o toaletę. Szynobusy jeżdżące na linii do Tczewa na pierwszy rzut oka wydają się nawet ładne. - Co z tego, skoro siedzenia są twarde, a klimatyzacja w ogóle nie działa - mówi mężczyzna. - Na szczęście maszynista wpadł na pomysł ulżenia podróżnym i otworzył elektryczne drzwi. Nie było już tak duszno.
Wielu z podróżnych krytycznie odpowiedziało też na pytanie o toaletę. Szczególnie po wizycie w niej. - A dlaczego nie ma wody? - dopytywała kierownika jedna z pasażerek. - Czy jest tak częściej, czy to wyjątek?
- Rezerwuar trzeba uzupełnić - usłyszała. - Teoretycznie częściej woda jest, niż jej nie ma.
Próbowaliśmy skontaktować się z kolejowymi urzędnikami, ale bez skutku. Tymczasem w pociągu informowano dociekliwych, że opóźnienia pociągu z Piły będą, bo remontowane są tory w okolicach Trójmiasta.