Z początkiem września w bydgoskich szkołach naukę rozpoczęło ponad 42 tys. uczniów, w przedszkolach i oddziałach przedszkolnych w szkołach podstawowych - prawie 5,5 tys. dzieci. Już o poranku zaczęły się problemy. Przed przedszkolami ustawiły się długie kolejki.
Początek roku szkolnego w III LO w Bydgoszczy [zdjęcia]
W ogonku do przedszkola
- Temperatura nie była mierzona dzieciom, a czas oczekiwania na wejście to około 35 minut - mówi mama dziecka, które uczęszcza do Przedszkola nr 43 "U Krecika Szybownika". - Rodzice w kolejce bez maseczek, bez dystansu, a na teren placówki w maseczkach wejść nie mogą. Gdzie tu jest logika?
- Nie mamy obowiązku mierzenia dzieciom temperatury - mówi Iwona Olejnik, dyrektor Przedszkola nr 43 "U Krecika Szybownika". - Dziś na 220 dzieci do przedszkola przyszło 177 maluchów. To że przed godz. 8 ustawiła się kolejka wynika, m.in. stąd, że niektórzy rodzice zapominali np. o kartach elektronicznych potrzebnych do potwierdzenia obecności dziecka w przedszkolu. Szukali w torbach i to też opóźniało sprawne wejście dzieci do przedszkola. Liczę, że z każdym dniem będzie lepiej.
Czytaj też: Inauguracja roku szkolnego w SP nr 48 w Bydgoszczy [zdjęcia]
Kolejki ustawiły się też w przed innymi bydgoskimi przedszkolami.
- Rodzice otrzymali maile, że nie mają przyprowadzać chorych dzieci do przedszkola, ale mają to gdzieś, byle upchnąć dzieciaka - mówi tata dziecka uczęszczającego do fordońskiego przedszkola. - Sam stojąc w kolejce miałem za sobą kaszlące i smarkające dziecko. W kolejce był też chłopiec który wymiotował na chodnik, ale jego mama i tak zaprowadziła go do środka. Temperatury też nikt nie mierzył, nie było na to czasu.
Wybory 2025. Zwycięstwo Nawrockiego, wysoka frekwencja

Spory ogonek ustawił się też przed wejściem do Przedszkola nr 61 Integracyjnego przy ul. Kąkolowej.
- Pracę zaczęliśmy o godz. 6 i początkowo wszystko szło sprawnie. Problemy zaczęły się przed godz. 8, bo większość rodziców przyprowadziła dzieci na tę godzinę z uwagi na to, że wtedy zaczyna się 5 godzin darmowych w przedszkolu realizowanych w ramach podstawy programowej - mówi Beata Grabowska, dyrektor placówki. - Na dodatek, choć prosiliśmy rodziców, by do 31 sierpnia wypełnili dokumenty dotyczące procedur COVID i wrzucili je do skrzynki lub wysłali nam na maila, to nie wszyscy to zrobili. Efekt był taki, że utworzyła się kolejka, która rozładowała się po 25 minutach.
Inauguracja roku szkolnego w SP nr 48 w Bydgoszczy [zdjęcia]
W szkołach znacznie lepiej
Pierwszy dzień września był szczególnie ważny dla dzieci, które rozpoczynały naukę w szkole podstawowej. Jednym z nich był Jaś, uczeń klasy I SP nr 44 Mistrzostwa Sportowego Fordonie.
- Wiedzieliśmy, że przed szkołą mamy stawić się dokładnie o 7.50, to była pora zarezerwowana tylko dla kilku klas, więc przed budynkiem tłoku nie było - mówi pan Tomasz, tata pierwszaka. - W niewielkiej kolejce rodzice i uczniowie zachowywali dystans, wszyscy mieli maseczki - niektórzy na twarzach, inni tylko w pogotowiu. W drzwiach woźna pilnowała, by każdy maseczkę założył i zdezynfekował ręce. Poprowadziła nas prosto do sali, w której odbyło się spotkanie z wychowawczynią.
Jak twierdzi pan Tomasz, nauczycielka pilnowała, by wszyscy siadali z zachowaniem odstępów.
- I nauczyciele, i rodzice, i uczniowie cały czas byli w maseczkach - mówi tata Jasia. - Byliśmy w sali, z której akurat jest bezpośrednie wyjście na boisko. Te drzwi były otwarte na oścież przez całe spotkanie, a gdy się ono skończyło, właśnie tamtędy wychodziliśmy ze szkoły. Musiałem donieść jeszcze jeden dokument do sekretariatu, ale do szkoły już mnie nie wpuszczono - na zewnątrz wyszła pani z sekretariatu i odebrała dokument. Jasia ucieszyło to, że zamiast w maseczce będzie mógł na przerwach chodzić w przyłbicy. Mnie to, że przerwy w młodszych klasach będą regulowali nauczyciele.
Reżim sanitarny im niestraszny
Wrażeniami z pierwszego dnia w szkole podzielili się też z nami licealiści Wojtek Polacki i Mikołaj Kachelski, którzy rozpoczęli naukę w klasach pierwszych w IV LO i IX LO.
- Nie było uroczystości w sali gimnastycznej czy na zewnątrz. Od razu kierowaliśmy się do sali na spotkanie z wychowawcą - mówi Mikołaj, uczeń IX LO. - Do szkoły zawieźli mnie rodzice, żebym nie musiał jechać komunikacją miejską. - Do budynku wchodziliśmy w maseczkach, zdjęliśmy je dopiero w klasie. Była dezynfekcja rąk. Nauczyciele też byli w maseczkach.
Z pierwszego dnia w szkole zadowolony jest Wojtek, uczeń IV LO.
- Mam fajną klasę. Jedna z koleżanek założyła grupę i wcześniej się skrzyknęliśmy i poznaliśmy. Najpierw było spotkanie z panią dyrektor w sali gimnastycznej, potem w klasie z wychowawcą. Reżim sanitarny mnie nie przerażał. Byłem na to przygotowany. Do szkoły jechałem autobusem i był w nim tłok, ale w tramwaju już nie.
Koronawirus w SP nr 47
Jak już informowaliśmy, nie we wszystkich bydgoskich szkołach rozpoczął się rok szkolny. W SP nr 47 z Oddziałami Mistrzostwa Sportowego zajęcia ruszą z tygodniowym poślizgiem. 30 sierpnia br. do szkoły dotarła informacja, że u jednego z pracowników pedagogicznych potwierdzono zakażenie koronawirusem. Ze względu na odbywające się w ostatnich dniach prace związane z przygotowaniem roku szkolnego kontakt z tą osobą mieli wszyscy pracownicy szkoły.
- Niepokojące objawy u drugiego pracownika szkoły zadecydowały o tym, że na mój wniosek, po uzyskaniu pozytywnej opinii ze strony Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Bydgoszczy, za zgodą organu prowadzącego, zajęcia edukacyjne w budynku szkoły nie będą odbywały się do 7 września włącznie - poinformował Tomasz Wierzewski, dyrektor szkoły.
Jak dowiedzieliśmy się w ratuszu, dwie osoby z tej szkoły są zakażone koronawirusem.
- 40 osób, w tym nauczyciele i pracownicy administracji obsługi, przebywają na kwarantannie - mówi Marta Stachowiak, rzeczniczka prezydenta Bydgoszczy.