Spółka wdrażała Zintegrowany System Zarządzania Jakością i Środowiskiem, zmierzający do uzyskania obu certyfikatów, blisko rok.
- Kiedy w okresie letnim przechodziliśmy audyt wstępny, który trwał tylko jeden dzień, dostaliśmy bardzo długą listę rzeczy, które należało zmienić lub uzupełnić - opowiada prezes Krzysztof Czajkowski. - Ruszyły m.in. remonty siedziby, porządkowanie pomieszczeń warsztatowych, placu. Nie byłem do końca przekonany czy nam się uda.
_Jesienna kontrola, tym razem trzydniowa, zakończyła się dla przedsiębiorstwa powodzeniem.
- _Nie było problemów z ISO 9001, bo taką normę spełnia wiele firm w kraju. Jest ona związana przede wszystkim z poprawą obsługi klientów - mówi pełnomocnik zarządu do spraw zarządzania jakością Zbigniew Trawiński. -_ ISO 14001 to już wyższa półka. Trzeba spełnić bardzo rygorystyczne wymogi, co dla nas było szczególnie trudne ze względu na to, że 99 procent działalności "Komesa" oddziałuje na środowisko.
_Co, oprócz satysfakcji, dają certyfikaty? Poprawiają komunikację w firmie, zarówno na szczeblu poziomym (między pracownikami i działami), jak i pionowym (między zarządem, kierownikami, pracownikami). Procedury są opisane, nie ma też więc problemu z tym, co zrobić, kiedy ktoś zachoruje lub weźmie urlop - wystarczy sięgnąć do odpowiedniego dokumentu. Dla klientów to też ułatwienie, bo gdy dojdzie na przykład do awarii wodociągu, zostaje ona szybciej usunięta, a na dodatek pracownicy będą musieli przygotować działania zapobiegające takim sytuacjom w przyszłości. Nie ma też obaw, że "Komes" będzie podtruwać środowisko.
Jednorazowe przyznanie ISO nie oznacza, że obowiązuje ono cały czas. Raz w roku "Komes" będzie wizytowany przez audytorów, którzy sprawdzą czy firma nadal zasługuje na certyfikat.
