Kiedy podwyżki dla nauczycieli? Na odpowiedź trzeba jeszcze poczekać
Rozmowy na temat zmian w zawodzie nauczyciela trwały wiele miesięcy. Ostatecznie jednak zostały wstrzymane. Związki zawodowe uważają, że stało się to z inicjatywy ministerstwa, ministerstwo z kolei, że odpowiedzialne są związki. Przemysław Czarnek w zeszłym tygodniu na antenie Polskiego Radia zaznaczył, że „aż tak dobrze nie będzie”, a odpowiedzialnością za niemożność wcielenia w życie postulowanych przez rząd zmian w pragmatyce zawodowej nauczycieli, obarczył centrale związkowe.
– To jest bardzo niesprawiedliwa, krzywdząca i nieprawdziwa ocena – uważa Krzysztof Baszczyński, wiceprezes ZNP. – Mówienie o tym, że przez związki zawodowe nie będzie wzrostu wynagrodzeń, które zapowiadał pan minister, jest nadużyciem. My propozycji ministerstwa od początku nie nazywaliśmy podwyżkami, bo jak można mówić o wzroście, gdy proponuje się zwiększenie pensum, likwidację dodatków i zabiera środki na fundusz socjalny. To jest tak naprawdę przekładanie pieniędzy z lewej kieszeni do prawej.
Projekt ZNP w Sejmie. „Godne płace i wysoki prestiż nauczycieli”
Związek Nauczycielstwa Polskiego jest zmęczony rozmowami, które nie prowadzą do żadnego konsensusu.
– My swoje stanowisko w sprawie zmian w pragmatyce zawodowej przedstawiliśmy panu ministrowi dokładnie w maju ubiegłego roku, warunkując nasz udział w rozmowach od dwóch rzeczy: przedstawienia budżetu i środków zabezpieczających w budżecie oraz od zmiany systemu. Powróciliśmy do rozmów w październiku ubiegłego roku, ponieważ padły słowa, że jest wola ministra i premiera na zmianę tego systemu, ale w rzeczywistości takiej woli nie było. Od trwania tych rozmów otwarcie mówiliśmy o tym, że nie zgadzamy się na zwiększenie pensum, wprowadzenie tzw. godzin karcianych i zmiany w awansie zawodowym w takim wydaniu, w jakim proponowało to ministerstwo – podkreśla Krzysztof Baszczyński.
W związku z tym 9 lutego w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej „Godne płace i wysoki prestiż nauczycieli”. Miałaby ona zmienić system wynagradzania, a więc uniezależnić pensje nauczycieli od kwoty bazowej, ustalanej co roku przez polityków.
– My na ten temat rozmawiamy już kilka lat – mówi wiceprezes ZNP. – Tuż przed strajkiem wszystkie trzy związki zawodowe wysunęły ten postulat i znalazł się on w ustaleniach między stroną rządową, którą kierowała pani Szydło a stroną związkową. W tych ustaleniach jest jasno napisane, że rząd szybko przystąpi do zmiany systemu. Mijają trzy lata, a nic się nie wydarzyło. Właśnie dlatego postanowiliśmy wziąć sprawy w swoje ręce i złożyliśmy projekt ustawy w parlamencie.
Trudno jednak stwierdzić, czy inicjatywa ustawodawcza wysunięta przez ZNP, która zakładałby m.in. podwyższenie pensji nauczycielskich o około 1000 zł, ma szansę wejść w życie. Jak podkreśla Krzysztof Baszczyński, przedstawiciele rządu z jednej strony zapewniają, że chcą podnieść prestiż zawodu nauczyciela, z drugiej zaś – nie przekładają swoich słów na określone decyzje.
– Wszystkie nasze poprawki, które przyjmował Senat, Sejm wyrzucał do kosza. My w roku 2021 nie dostaliśmy żadnego wzrostu wynagrodzeń, nawet waloryzacji, a teraz nam się proponuje waloryzację poniżej inflacji i to jeszcze od września? To jest po prostu zaprzeczenie tego, co się nazywa budowaniem prestiżu, godności i zaufania – twierdzi wiceprezes ZNP.
Związek Nauczycielstwa Polskiego chce również, by nauczyciele otrzymali tzw. dodatek covidowy. Skierowano w tej sprawie wniosek do premiera.
Spotkanie trzech central związkowych już 22 lutego
Sytuacja związana ze zmianami w pragmatyce zawodowej nauczycieli staje się coraz bardziej napięta, a ministerstwo, które początkowo planowało kontynuowanie rozmów na przełomie 2021 i 2022 roku, a niedawno deklarowało także, że „w jakimś zakresie nowelizacja [Karty Nauczyciela] będzie występowała”*, wciąż nie podaje żadnych szczegółów w tej sprawie. Związki zawodowe nie zamierzają jednak rezygnować.
– Na ostatnim spotkaniu ze stroną rządową, które odbyło się 7 grudnia, przedstawiliśmy panu ministrowi na piśmie projekt wzrostu wynagrodzeń od stycznia 2022 bez jakichkolwiek zmian w pragmatyce. Pan minister się zobowiązał, że będzie na ten temat rozmawiał z premierem. Od tego momentu nie dostaliśmy żadnej odpowiedzi. Przesłaliśmy panu premierowi stanowisko prezydium z poniedziałku, domagając się wzrostu wynagrodzeń o 20 proc. z wyrównaniem od stycznia. Tam jest wyraźnie zadeklarowane, że chcemy rozmawiać – zaznacza wiceprezes ZNP.
Na tę chwilę związki zawodowe będą jednak rozmawiać nie ze stroną rządową, ale między sobą. Na 22 lutego zaplanowano bowiem spotkanie trzech central związkowych: Związku Nauczycielstwa Polskiego, KSOiW NSZZ „Solidarność” oraz Wolnego Związku Zawodowego „Forum-Oświata”. Celem spotkania jest ustalenie określonej strategii dalszych działań.
*Wypowiedź ministra Przemysława Czarnka w Polskim Radiu (8.02.2022).
