Polacy i Francuzi biegną z Zakopanego na Hel. Zatrzymali się w Ciechocinku
Pomysł biegu zrodził się w głowie Aleksandry Kacprzak, od siedmiu lat mieszkającej we Francji. Wspiera ją jej narzeczony Florian Chauvet, jego mama Maryvonne Chauvet i jej przyjaciółka Marie Rolland oraz Przemek Koziarski z Opola, żołnierz, mąż i ojciec oraz biegacz od 2011 roku. >> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl
Pomysł biegu zrodził się w głowie Aleksandry Kacprzak, od siedmiu lat mieszkającej we Francji. Wspiera ją jej narzeczony Florian Chauvet, jego mama Maryvonne Chauvet i jej przyjaciółka Marie Rolland oraz Przemek Koziarski z Opola, żołnierz, mąż i ojciec oraz biegacz od 2011 roku. Spotkał Aleksandrę na 70 kilometrze pokonywanej przez grupę trasy. Dołączył. Biegną, by wesprzeć i promować Fundację "Mam marzenie". Dobiegli do powiatu aleksandrowskiego. Zatrzymali się chwilę w Nieszawie. Potem ruszyli do Ciechocinka. Dołączyli do nich po drodze Janusz Wyrąbkiewicz z Ciechocinka i małżeństwo biegaczy Honorata i Dariusz Nędzusiakowie z Aleksandrowa Kujawskiego. Przy ciechocińskim Grzybku witali biegaczy przedstawiciele Biura Kultury, Sportu i Promocji Miasta. Biegacze noc spędzą w uzdrowisku. Rano ruszają przez Toruń do Grudziądza.