W niedzielnym meczu Azoty Tauron wystartują na Motoarenie bez Martina Vaculika. Teoretyucznie to duże osłabienia, ale w praktyce wcale tak nie musi być, a jego brak może wyjść tarnowianom na dobre. Vaculik ma jedną z najlepszych średnich w zespole, ale na Motoarenie spisywał się tak sobie. Najlepszy występ zaliczył w czerwcu tego roku - 8 pkt. Teraz tarnowianie w jego miejsce wypuszczą zapewne Grega Hancocka, Janusza Kołodzieja, Leona Madsena i Macieja Janowskiego. Biorąc pod uwagę ewentualne rezerwy taktyczne, najlepsi z nich pojadą po siedem razy w tym meczu.
Oczywiście nie możemy wykluczyć, że Słowak faktycznie nagle się poważnie rozchorował. Historia pokazuje jednak, że Cieślak nie stroni od zagrań, które niewiele mają wspólnego z ideą fair play. Zresztą już raz zdecydował się na nie do końca czyste wykorzystanie zastępstwa zawodnika w pojedynku z Unibaksem. W 2007 roku dowodził Atlasem Wrocław i przegrał pierwszy mecz półfinałowy z torunianami 44:45. Przed rewanżem nagle "rozchorował się" Tomasz Jędrzejak, za którego rywale mogli stosować z/z. Nic im to jednak nie pomogło i przegrali po raz drugi 47:43. Oby tym razem także zwyciężył sport.
Początek meczu na Motoarenie o godz. 17.