Policjanci ustalili, kim są agresywne osoby i sprawca uderzenie butelką pracownika żłobka. Wszystkie osoby były pełnoletnie.
Cała sytuacja miała miejsca na terenie placu zabaw w Odolionie, jeden z agresywnie zachowujących się mężczyzn, by uderzyć pracownika, wszedł na teren żłobka. Całe zajście nagrał monitoring placówki, który już zabezpieczyli mundurowi.
Uderzenie butelką z piwem z głową było tak silne, że pracownika żłobka wymagał pomocy medycznej. Jak mówią mieszkańcy pierwsze wezwanie policji, nie przyniosło efektu.- Nikt nie interweniował w sprawie agresywnych młodzieńców na placu zabaw. Interwencja była po fakcie, gdy niewinny pracownik dostał z butelki - opowiada mieszkanka.
Czy mieszkańcy i pracownik faktycznie wzywali policję przed zajściem, nie wiemy.
Policja wyjaśnia:
- Policjanci po otrzymaniu zgłoszenia dotyczącego uderzenia butelką pracownika żłobka, zostali natychmiast skierowani na miejsce zdarzenia. Czas dojazdu na interwencję wyniósł niespełna 9 minut. Na miejscu rozpytali pokrzywdzonego w sprawie zdarzenia z uwagi, że nie został jeszcze przetransportowany do szpitala i oczekiwał na załogę karetki pogotowia. W toku dalszych czynności policjanci zabezpieczyli monitoring z miejsca zdarzenia i ustalili sprawcę. Materiały tej sprawy zostały przekazane do prokuratury. Po decyzji prokuratora o objęciu sprawy postępowaniem z urzędu policjanci przeprowadzą czynności z udziałem ustalonego sprawcy tego zdarzenia. Podejrzany i osoby uczestniczące w tym zdarzeniu są osobami pełnoletnimi - dodała st. asp. Marta Białkowska-Błachowicz, oficer prasowa KPP w Aleksandrowie Kujawskim.
Głos w sprawie bulwersującej sytuacji zabrała także Marta Mucha, dyrektor Żłobka Samorządowego Bursztynek w Odolionie.
- Jesteśmy zbulwersowani faktem, że w centrum dużego sołectwa, w miejscu, do którego przychodzą rodziny z dziećmi, aby wypoczywać, mamy do czynienia z chuligaństwem, przemocą oraz lekceważeniem wszelkich norm życia społecznego - dodaje dyrektor Marta Mucha.
- Kategorycznie zaprzeczam, żeby zdarzenie miało miejsce na terenie placu zabaw żłobka. Plac zabaw naszej placówki jest terenem ogrodzonym, zamkniętym i żadna osoba trzecia nie ma możliwości i prawa tam przebywać. Osoby, których tożsamość prawdopodobnie już została ustalona przez policję, przebywały na terenie placu zabaw sołectwa Odolion, który sąsiaduje z terenem żłobka. Mogę potwierdzić sam fakt udziału pracownika żłobka w zdarzeniu, podczas którego został poszkodowany. Pracownik wymagał pomocy medycznej, więc została wezwana karetka pogotowia. Finał spotkania z chuliganami miał miejsce w okolicy żłobka, został zarejestrowany przez nasz monitoring, a nagranie zostało już przekazane organom ścigania. Dodam, że żadne dziecko uczęszczające do naszego żłobka nie było świadkiem zdarzenia.
Czekamy na finał sprawy.
