Pisaliśmy wczoraj o tym, jak po 1 stycznia, odkąd straże gminne utraciły uprawnienia do karania kierowców na podstawie zdjęć z fotoradarów (za przekroczenie dozwolonej prędkości), różnie te sprawy są traktowane w różnych jednostkach.
Czytaj >>> Apel: nie płaćcie strażnikom mandatów [sonda]
Sprawami w ten sposób ukaranych zajęło się Stowarzyszenie Prawo na Drodze, które kieruje do kolejnych prokuratur zawiadomienia o tym, że straże gminne nadużywają prawa i nadal prowadzą czynności, których nie powinny prowadzić. Tak się stało m.in. w przypadku Straży Miejskiej w Gościnie (pisaliśmy o tym także wczoraj).
A jak to działa w innych komendach i w innych gminach w naszym regionie? W Koszalinie szef straży miejskiej Piotr Simiński długo się nie zastanawiał, tylko spakował wszystkie niedokończone sprawy i przekazał je koszalińskiej komendzie policji. - Z wytycznych ministerstwa spraw wewnętrznych wynika jasno, że nie powinniśmy się już tym zajmować - mówi. - Zresztą my i tak rzadko korzystaliśmy z naszego fotoradaru, skupiliśmy się na innych zadaniach. A w grudniu, to już w ogóle nie wyciągaliśmy go z szafy - mówi komendant.
W Szczecinku sprawa oparła się aż o Komendę Wojewódzką Policji w Szczecinie. - Chcieliśmy, zgodnie z wytycznymi, przekazać sprawy szczecineckiej policji - to blisko 2,5 tysiąca przypadków, ale ta była niechętna. Złożyłem więc skargę i teraz powinno pójść gładko - mówi Grzegorz Grondys, szef straży w Szczecinku.
Z kolei Waldemar Lada, komendant straży w Białym Borze, słynnej w całym kraju z polowania na kierowców, przyznaje, że jeżeli karze jeszcze kierowców przyłapanych w 2015 roku, to w przypadkach, gdy ci nie potrafią wskazać, kto siedział za „kółkiem”. - To przecież nie ma nic wspólnego z uprawnieniami, które nam cofnięto - mówi. - Odebrano nam jedynie możliwość używania urządzeń rejestrujących prędkość. Czym innym jest pytanie, kto kierował autem.
W Białym Borze z ok. 4 tys. zaległych spraw z 2015 r. połowa to sytuacje, gdy kierowcy nie potrafią wskazać, kto kierował w dniu, gdy fotoradar zrobił zdjęcie. Wówczas kierowca dostaje mandat, pieniądze trafiają do kasy gminy (w SPnD twierdzą, że straż powinna tego zaniechać). Gdy kierowca przyzna, że prowadził - straż przekazuje sprawę policji.
Warto podkreślić, że ten spór nie jest prawnie rozstrzygnięty, i to od nas zależy, jak postąpimy wobec wezwań strażników.
Od stowarzyszenia
Stowarzyszenie Prawo na Drodze radzi kierowcom (więcej na stronie internetowej SPnD):
„ Po 1 stycznia 2016 r. ŻADNA straż gminna (miejska) nie ma prawa prowadzić postępowań wyjaśniających na podstawie zdjęć z fotoradarów”.
„Z dniem 1 stycznia 2016 r. straże gminne (miejskie) UTRACIŁY uprawnienia do wystawiania mandatów za czyn z art. 92a Kodeksu wykroczeń (niestosowanie się kierującego do ograniczenia prędkości).”
„ Jeśli otrzymałaś/eś właśnie od jakiejś straży wezwanie typu QUIZ ABC(D) - zeskanuj, prześlij nam, a potem udaj się do miejsca, gdzie powinno się ono znaleźć, czyli najbliższego skupu makulatury.”
Popularne na gk24:
- Śmiertelny wypadek na trasie Płoty - Karlino [zdjęcia]
- W województwie zachodniopomorskim dzieci rodzi się za mało
- Zmiany w karnetach w aquaparku. Czytelnik zauważył błąd
- Ceny paliw w Kołobrzegu. Janusz Gromek wysyła protest w tej sprawie
- Wójtowie i burmistrz powiatu kołobrzeskiego odeszli z PO
- Gawex Media ze Szczecinka na liście "Forbesa"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?