W sobotę wieczorem w Czapelkach funkcjonariuszka wydziału kryminalnego świeckiej komendy wracała do domu swoim autem.
- Na drodze powiatowej zwolniła z uwagi na roboty drogowe. W tym momencie wyprzedził ją motorowerzysta - opowiada Maciej Rakowicz, rzecznik policji w Świeciu. - Kierujący motorowerem zjechał na środek jezdni i nie dawał się wyprzedzić.
Jego zachowanie wskazywało, że może być pod wpływem alkoholu.
- Dlatego policjantka zrównała się z jednośladem i dała kierowcy sygnał do zatrzymania się - dodaje Rakowicz. Gdy motorower się zatrzymał, funkcjonariuszka zadzwoniła do dyżurnego, który przysłał patrol policji.
- Jak się okazało, kierującym motorowerem był 34-letni mieszkaniec Warszawy. Policjanci, którzy przybyli na miejsce przebadali mężczyznę. 30-latek miał ponad promil alkoholu w organizmie - informuje Rakowicz. - Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu.
W niedzielę, gdy wytrzeźwiał, usłyszał zarzut kierowania motorowerem w stanie nietrzeźwości. Za to przestępstwo kodeks karny przewiduje do dwóch lat pozbawienia wolności.
Policja zaleca, żeby każdy kierowca, który widzi pijanego za kierownicą powiadamiał o tym funkcjonariuszy, np. pod nr tel. 112.
Czytaj e-wydanie »