https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Polskiej armii rozwijanie, zwijanie i ponowne rozwijanie

Rozmawiał Roman Laudański
Gen. W. Skrzypczak: - Jako podatnik czuję się przez MON oszukany
Gen. W. Skrzypczak: - Jako podatnik czuję się przez MON oszukany Piotr Król
Rozmowa z gen. Waldemarem Skrzypczakiem, były dowódcą Wojsk Lądowych, b. wiceministrem ON o politycznych "mykach" w armii.

- 40-, 50-letni rezerwiści, którzy przed laty odbyli służbę z poboru narzekają, że ciężar obrony kraju spocznie na nich, bo młodsi nie mieli już broni w rękach.

- Armia zawodowa jest armią etatu pokojowego. Natomiast na wojnie powiększa się dwu- trzykrotnie, dlatego potrzebuje około 250 - 300 tysięcy rezerwistów do wojsk operacyjnych. Drugą sprawą są organizacje proobronne i patriotyczne, które teraz - z własnej inicjatywy - organizują się i ćwiczą w tym, czym - w zasadzie - powinno być wyćwiczone wojsko. Sądzę, że ideą ministra Obrony Narodowej jest zorganizowanie tych inicjatyw. Od dawna postuluję, żeby skoordynować te działania. Nie może być tak, że organizacje proobronne, patriotyczne zrzeszające w swoich szeregach ludzi młodego i średniego pokolenia są wojskowo niezagospodarowane. Jeżeli jest tylu chętnych, to dlaczego nie wykorzystać ich w systemie obronnym państwa? Oni nie chcą za to rekompensaty - interesuje ich spełnienie w charakterze polskich żołnierzy. Uważam, że MON powinno bezwzględnie objąć ich patronatem, by pod jednym sztandarem połączyć wszystkie organizacje, niezależnie od ich zabarwienia politycznego.

- Kto miałby zapewnić im odpowiedni poziom przeszkolenia?

- MON obejmując patronatem konfederację wszystkich stowarzyszeń powinno zapewnić im miejsce do szkolenia. Udostępnić wojskowe strzelnice i poligony. Okresowo wydawać broń i amunicję do szkolenia. Nie może być tak, że obywatel, który myśli o Polsce, musi sam sobie kupić amunicję, z której będzie strzelać na wojskowej strzelnicy! Te stowarzyszenia powinny być - regionalnie czy terytorialnie - uzupełnieniem wojsk operacyjnych.

- Co nie wyszło w planie Narodowych Sił Rezerwowych, które miały zastąpić rezerwistów?

- Wszystko nie wyszło. Od początku były źle zorganizowane. Powstał "myk" polityczny, który - nie wiem dlaczego, został zaaprobowany przez wojskowych, którzy nie powinni się na niego zgodzić. "Myk" polega na tym, że postanowieniem prezydenta etat pokojowy armii wynosi 120 tysięcy żołnierzy. Były minister Klich zrobił 100 tysięcy etatów, a pozostałe 20 tys. miał zrobić NSR. A powinni to być żołnierze zawodowi! Były minister nie wykonał postanowienia prezydenta. "Mykiem" politycznym stworzył NSR, który od początku był krytykowany przez ludzi, którzy mieli swoje zdanie. Autorzy NSR-ów powinni być za to rozliczeni, bo na tym stracił potencjał sił zbrojnych i skarb państwa. NSR zakładał szkolenia na poziomie "mięsa armatniego". A wojsku potrzebni są specjaliści. Działonowego - operatora czołgu PT 91 strzelającego z armaty kierowanej komputerowo nie wyszkoli się w trzy miesiące. Na to trzeba dwóch lat. A twórcy NSR - chcieli na to miejsce wprowadzić NSR-owców po kilkutygodniowym szkoleniu. To jest chore!

- NSR-y powinny być zlikwidowane?

- W szyku armii zawodowej musi stać 120 tysięcy żołnierzy, a nie 100 tys. jak dziś. Jako podatnik czuję się przez MON oszukany. Z NSR-u trzeba zrobić formację uzupełniającą wojska operacyjne, tworząc z nich pododdziały do szkoleń specjalistów. Powołać, wyszkolić jako specjalistów, a później doskonalić. Ale NSR nie wpisuje się w koncepcję oddziałów regionalnych - współczesnej Armii Krajowej.

- Minister Siemoniak zapowiedział wzmocnienie jednostek na wschodzie kraju. Tylko skąd wziąć na to żołnierzy?

- Pomysł jest dobry. Minister nie chce przesuwać jednostek z zachodu, tylko rozwinąć te na wschodzie. Zwiększyć ich stany osobowe. Tylko w drugiej połowie lat 90. już rozwijaliśmy te jednostki, by później - nie wiem po co - je zwinąć. Skoro w armii nie ma 20 tys. żołnierzy, a powinni być, bo tak zdecydował prezydent, to jest skąd ich brać. Trzeba ich wyselekcjonować, powołać, wyszkolić i skierować do jednostek. W 2017 roku będą gotowi.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

JEBAĆ MI SIĘ CHE

S
SANDIEGO
W dniu 08.11.2014 o 00:26, generał napisał:

..."mięso armatnie", a wojsku potrzebni są specjaliści. Owszem, specjaliści są potrzebni, ale wyposażeni w broń mogącą odstraszyć potencjalnych napastników. Tą bronią jest arsenał nuklearny. Bez niego mówienie o bezpieczeństwie kraju jest opowiadaniem bajek. Jedna głowica nuklearna ma większe znaczenie obronne niż sto tysięcy żołnierzy.

 

  Pleciesz bzdury generale.  Stany Zjednoczone jako jedyny kraj na świecie użyły broń atomową w warunkach wojennych.  Putin zajmuje zbrojnie różne kraje i pokazuje środkowy palec przywódcom państw posiadającym broń nuklearną.  :unsure:

r
rezerwista

A gdzie był Pan Skrzypczak i inni generałowie WP w czasie gdy Pan Klich (razem z innymi politykami) robił te zmiany.  W tamtym czasie nie było słychać głosów ich oburzenia. W Polsce każdy młody mężczyzna powinien być przeszkolony w czasie służby 3 miesięcznej w zakresie podstawowym, a specjaliści do obsługi zaawansowanego sprzętu muszą być zawodowcami. A Pan Koziej i jego pomysły na armię to jest kolejny temat dla dociekliwych dziennikarzy.

s
sierżant

Taki Pakistan czy Izrael już dawno mają bombki atomowe, a u nas tylko bombki choinkowe.   

 

g
generał

..."mięso armatnie", a wojsku potrzebni są specjaliści. Owszem, specjaliści są potrzebni, ale wyposażeni w broń mogącą odstraszyć potencjalnych napastników. Tą bronią jest arsenał nuklearny. Bez niego mówienie o bezpieczeństwie kraju jest opowiadaniem bajek. Jedna głowica nuklearna ma większe znaczenie obronne niż sto tysięcy żołnierzy.

 

b
boss adi

OD KLICHA PANA KLICHA ,CHOC PSYCHIATRY ......WON .....ROBIL CO MU KAZANO SUPER CZLOWIEK      CHOC MI CZAPKIE MARYNARSKA CWICZEBNA  ZAIWANIL W GDYNI NA STOCZNI JAK WIZYTOWAL DO FOTO 

i
ignacy

Obecne rządy Polski są antypolskie. Wszystko jest robione przeciw interesom Polski, tak, aby przypodobać się Niemcom.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska