
Historia budowy spalarni w Pińczowie sięga roku 2010. Na temat spopielania zwłok krążyło wiele mitów, ludzie kojarzyli tego typu inwestycje z komorami gazowymi w obozach koncentracyjnych dlatego nie chcieli ich w swojej okolicy. Teraz jednak taki sposób "pochówku" staje się coraz bardziej popularny i jak podkreślają właściciele spalarni w Pińczowie, technologia, którą się tu wykorzystuje jest całkowicie bezpieczna dla środowiska i nieuciążliwa dla otoczenia. - Na kominach odprowadzających dym zainstalowano specjalne filtry, które eliminują wszelki zapach. Tak naprawdę do atmosfery dostaje się tylko ciepłe powietrze i para wodna - wyjaśnia Piotr Ostrowiecki.

Zanim odbędzie się proces kremacji, rodzina i bliscy zmarłego mogą się z nim pożegnać w znajdującej się w tym samym budynku kaplicy.